piątek, 26 kwietnia

Budżet z oczekiwaną dziurą

fot. UMP

Przyszłoroczny budżet Poznania został przegłosowany, jak zwykle ogromną większością głosów, pod dyktando rządzącej partii – Platformy Obywatelskiej. Poparło go 24 radnych, ośmiu było przeciw, nikt nie został obojętny – głosów wstrzymujących nie było. Deficyt budżetowy wyraźnie przekroczy miliard.

Dochody budżetu miasta wyniosą, według przegłosowanego właśnie projektu, cztery miliardy 670 milionów złotych. Będzie to o 5,1 procenta mniej, niż rok wcześniej. W tym dochody bieżące wyniosą cztery miliardy 300 milionów (o 4,2 procent mniej) a majątkowe – 369 milionów (o 14,3 procent mniej).

grafika: UMP

Wydatki budżetowe zaplanowano na pięć miliardów 830 milionów złotych, zaledwie o 0,3 procent mniej, niż rok wcześniej. Wydatki bieżące wyniosą cztery miliardy 400 milionów, (0,7 procent mniej niż rok wcześniej) a majątkowe, czyli te na inwestycje – miliard 470 milionów złotych (wzrosną o jeden procent).

Deficyt budżetowy w roku 2023 wyniesie miliard i 160 milionów. Będzie większy niż w projekcie przedstawionym radnym w listopadzie – tam przewidywano 858 milionów złotych z minusem z przodu.

Spuchło od listopada

Dla porównania: w listopadowym projekcie budżetu dochody miały wynieść 4,56 miliarda złotych , w tym bieżące 4,3 miliarda a majątkowe 285 milionów. Wydatki miały wynieść 5,41 miliarda, w tym bieżące 4,3 miliarda a majątkowe 1,1.

Rządząca Platforma Obywatelska ma tak miażdżącą przewagę w Radzie Miasta, że przegłosowanie budżetu w postaci zaproponowanej przez prezydenta (z niewielkimi, acz w sumie tworzącymi pokaźną sumę poprawkami zwiększającymi wydatki) Jaśkowiaka było formalnością.

fot. UMP

Warto zwrócić uwagę, że inaczej niż na sesji budżetowej rozłożyły się głosy podczas posiedzenia Komisji Budżetu, Finansów, Przedsiębiorczości i Nadzoru Właścicielskiego Rady Miasta, gdzie odbyło się drugie czytanie projektu uchwały budżetowej.

Komisja nie poparła

Przewodnicząca komisji Małgorzata Dudzic-Biskupska zaproponowała, by en bloc odrzucić wszystkie poprawki do budżetu zgłoszone przez radnych, ze względu na trudną sytuację budżetową miasta. Przeciwnego zdania była radna Ewa Jemielity, postulując, by poprawki przyjąć, ze względu na ich wagę dla mieszkańców. Głosy w kwestii obu wniosków rozłożyły się w proporcji 4:4, bez wstrzymujących się. Oznaczało to, że komisja nie zaopiniowała pozytywnie projektu budżetu. Brak pozytywnej opinii komisji nie wiąże radnych na sesji. Tam już poszło gładko:

fot. UMP

Dziękuję radnym za dotychczasową odpowiedzialną współpracę. Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale w najważniejszych momentach zawsze razem szukaliśmy rozwiązań najlepszych dla poznanianek i poznaniaków. Przyszły rok będzie wyjątkowo trudny. Jestem jednak przekonany, że dzięki Państwa rozważnym decyzjom przejdziemy przez niego bezpiecznie – powiedział po głosowaniu prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Obiektywne trudności

Trzeba przyznać, że zewnętrzne okoliczności nie sprzyjały układaniu projektu budżetu: ponad 18 procentowa (oficjalnie) inflacja, najwyższe od 20 lat stopy procentowe NBP i w ogóle nieudolna polityka finansowa rządu (a raczej jej brak), do tego wojna za wschodnią granicą i szalejące ceny nośników energii, daleko przekraczające stopień inflacji i w zasadzie nieprzewidywalne.

Rząd, poprzez kolejne odsłony Polskiego Ładu, pozbawił Poznań około 642 milionów złotych, a rekompensata wyniesie tylko 163 miliony – mniej niż ¼ strat. Rządowa subwencja oświatowa, jak zwykle nie pokryje wydatków Poznania na edukację i miasto znowu dołoży więcej ze swojej kieszeni.

Po raz pierwszy w historii tak zwana nadwyżka operacyjna Poznania (różnica między dochodami a wydatkami bieżącymi) będzie nadwyżką tylko z nazwy – wyniesie – 60 milionów.

Prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiada, że pomimo trudnej sytuacji miasto będzie dążyło do zakończenia rozpoczętych inwestycji i pełnego wykorzystania funduszy unijnych. Obiektywnie rzecz biorąc, trudniej będzie rozpoczynać nowe inwestycje z dofinansowaniem unijnym – wkład własny będzie teraz wynosił 30 procent, a nie 15 jak dotąd.

To jeszcze nie wszystko, jak przyznaje skarbnik miasta Piotr Husejko:

fot. UMP

To bardzo trudny budżet, przed nami wiele wyzwań związanych z jego realizacją. Nie będzie to łatwe. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile dokładnie będą nas kosztowały na przykład wydatki związane z oświatą czy komunikacją miejską.

Przypomnijmy, że z cięciami w komunikacji publicznej mieliśmy do czynienia już wcześniej.

Nasze drogie centrum

Gdy chodzi o szczegóły, w porównaniu z listopadowym projektem większe będą wydatki na drogi i komunikację: 916,1 miliona zamiast  689,3 miliona. Najbardziej w porównaniu z projektem spuchły wydatki na program Centrum, przypominający o sobie na co dzień rozkopanymi ulicami: miasto w roku 2023 wyda na niego nie 105, ale 150 milionów złotych – o 1/3 więcej.

181,2 miliona pochłonie przebudowa dróg, zamiast zakładanych 128,7 miliona. Będą i pewne oszczędności – nie ruszy budowa tramwaju w Ratajczaka.

fot. UMP

Na edukację miasto wyda 105,8 miliona złotych a więc znacznie więcej, niż zakładano w projekcie: 66,6 miliona.

Ochrona środowiska i gospodarka komunalna pochłonie w przyszłym roku 97,6 miliona złotych, w projekcie było 69,5 miliona.

O projekcie budżetu Poznania czytaj tutaj:

darp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *