niedziela, 28 kwietnia

Pod Marychem dla planety

Fot. Darek Preiss

Pod hasłem „Strajk dla Ziemi” demonstrowali wczoraj pod Starym Marychem zwolennicy zdecydowanych działań, by powstrzymać ocieplanie klimatu. Jak to zwykle bywa przy tym temacie, przeważały nastroje niezbyt optymistyczne. I gniew na poczynania decydentów, a raczej ich brak.

Fot. Darek Preiss

Wspomniano przede wszystkim o tym, że walka z globalnym ociepleniem to głównie frazes, którym posługują się politycy, kiedy jest to dla nich akurat wygodne. Tymczasem sytuacja już jest dramatyczna. Bardzo poważnym ostrzeżeniem była ubiegłoroczna, letnia fala pożarów, która przetoczyła się minionego, wyjątkowo upalnego lata, przez Kalifornię czy europejskie kraje śródziemnomorskie.

Fot. Darek Preiss

Jednym z haseł było: „Nie ma planety B”. Faktycznie, w razie katastrofy klimatycznej ludzkość nie będzie miała się dokąd przenieść, i podzieli los dinozaurów. Demonstrujący nawoływali do tego, by podjąć działania zaradcze, dopóki jest jeszcze czas. O ile jest, bo tego na pewno nie da się stwierdzić. Globalna temperatura wciąż rośnie.

Fot. Darek Preiss

Uczestnicy zwracali uwagę także na sprawy bardziej lokalne – jak zabudową przez deweloperów terenów zielonych czy wycinkę drzew. Nie obeszło się też bez poruszenia tematów związanych ze smogiem.

 

Fot. Darek Preiss

Organizatorzy protestu informują, że średnia globalna temperatura Ziemi wzrośnie, z powodu nadmiernej emisji dwutlenku węgla o0,5 stopnia. Co zdumiewające, podają, że za 71% tej emisji odpowiada zaledwie 100 globalnych przedsiębiorstw!

Fot. Darek Preiss

Zmiany klimatyczne to nie tylko upały, pożary i susze, ale też powodzie, huragany, i z jednej strony, wzrost poziomu oceanów, a z drugiej – brak wody pitnej.

Fot. Darek Preiss

Naukowcy już nie mają wątpliwości (przynajmniej, gdy chodzi o poważne ośrodki) że zmiany klimatyczne przekroczyły już granicę, za którą zaczynają się zmiany nieodwracalne. Uczestnicy pikiety przekonują zaś, że trzeba od zaraz przejść na stuprocentowo bezemisyjne źródła energii, podczas, gdy Polska wciąż inwestuje w energetykę opartą na węglu.

Fot. Darek Preiss

Aktywiści zakreślają też najdalszy termin ograniczenia emisji dwutlenku węgla o połowę – jest to rok 2013. Natomiast do roku 2050 emisja ta musi spaść do zera, by uniknąć katastrofy.

Fot. Darek Preiss

Demonstracja z 15 stycznia to zaledwie początek, zapowiadają organizatorzy.

27 kwietnia odbędzie się kolejna – Protest w Półmetek Strajku

Na 1 sierpnia zapowiedziano Protest preStrajk

Kulminacją będzie, 27 września, Strajk Generalny dla Ziemi

Zobacz galerię zdjęć:

Czytaj też: To nie dzik jest zły

darp

2 Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *