Pod hasłem „Strajk dla Ziemi” demonstrowali wczoraj pod Starym Marychem zwolennicy zdecydowanych działań, by powstrzymać ocieplanie klimatu. Jak to zwykle bywa przy tym temacie, przeważały nastroje niezbyt optymistyczne. I gniew na poczynania decydentów, a raczej ich brak.
Wspomniano przede wszystkim o tym, że walka z globalnym ociepleniem to głównie frazes, którym posługują się politycy, kiedy jest to dla nich akurat wygodne. Tymczasem sytuacja już jest dramatyczna. Bardzo poważnym ostrzeżeniem była ubiegłoroczna, letnia fala pożarów, która przetoczyła się minionego, wyjątkowo upalnego lata, przez Kalifornię czy europejskie kraje śródziemnomorskie.
Jednym z haseł było: „Nie ma planety B”. Faktycznie, w razie katastrofy klimatycznej ludzkość nie będzie miała się dokąd przenieść, i podzieli los dinozaurów. Demonstrujący nawoływali do tego, by podjąć działania zaradcze, dopóki jest jeszcze czas. O ile jest, bo tego na pewno nie da się stwierdzić. Globalna temperatura wciąż rośnie.
Uczestnicy zwracali uwagę także na sprawy bardziej lokalne – jak zabudową przez deweloperów terenów zielonych czy wycinkę drzew. Nie obeszło się też bez poruszenia tematów związanych ze smogiem.
Organizatorzy protestu informują, że średnia globalna temperatura Ziemi wzrośnie, z powodu nadmiernej emisji dwutlenku węgla o0,5 stopnia. Co zdumiewające, podają, że za 71% tej emisji odpowiada zaledwie 100 globalnych przedsiębiorstw!
Zmiany klimatyczne to nie tylko upały, pożary i susze, ale też powodzie, huragany, i z jednej strony, wzrost poziomu oceanów, a z drugiej – brak wody pitnej.
Naukowcy już nie mają wątpliwości (przynajmniej, gdy chodzi o poważne ośrodki) że zmiany klimatyczne przekroczyły już granicę, za którą zaczynają się zmiany nieodwracalne. Uczestnicy pikiety przekonują zaś, że trzeba od zaraz przejść na stuprocentowo bezemisyjne źródła energii, podczas, gdy Polska wciąż inwestuje w energetykę opartą na węglu.
Aktywiści zakreślają też najdalszy termin ograniczenia emisji dwutlenku węgla o połowę – jest to rok 2013. Natomiast do roku 2050 emisja ta musi spaść do zera, by uniknąć katastrofy.
Demonstracja z 15 stycznia to zaledwie początek, zapowiadają organizatorzy.
27 kwietnia odbędzie się kolejna – Protest w Półmetek Strajku
Na 1 sierpnia zapowiedziano Protest preStrajk
Kulminacją będzie, 27 września, Strajk Generalny dla Ziemi
Zobacz galerię zdjęć:
Czytaj też: To nie dzik jest zły
darp
[…] Czytaj też o Strajku dla Ziemi: […]
i rząd i samorządy, w tym Poznania, to kupa ignorantów. której perspektywa zamyka się na najbliższych wyborach.