wtorek, 30 kwietnia

Jadą jadą śmieci jadą

grafika: archiwum

Import odpadów to skandal, który w normalnym kraju zatopiłby każdy rząd, ale nie u nas.

Proceder trwa już przynajmniej 10 lat i jakoś ani wcześniejsze rządy, ani PiS będący od 3 lat u władzy go nie widziały. Odkąd PiS doszedł do władzy, ilość wwożonych do Polski odpadów uznanych za niebezpieczne podwoiła się! Rząd Tuska zezwolił na import tylko 300 tysięcy ton śmieci rocznie, a “Za czasów ministra Szyszki, czyli w 2017 roku wydano najwięcej zgód na import śmieci do Polski. Przełożyło się to na ponad 700 tys. ton odpadów “. 734 tysięcy ton śmieci w samym tylko roku 2017. A przecież pamiętam, że Jan Szyszko doskonale dbał o polskie środowisko naturalne i zdrowie Polaków, podczas gdy poprzednie rządy nie dbały o to wcale.
Śmierdzący biznes
W momencie, gdy Chińczycy przestali importować odpady „trudne do przetworzenia” zaczęliśmy robić to my, rękami Szyszki. Nigeryjskiego gówna i rtęci, niemieckie opony i butelki po Schweppesie, austriackie gnijące odpady medyczne, czeskie strzykawki z płynami ustrojowymi, słoweńskie odpady paliwowe jak zauważają internauci.
Za przyjęcie tony śmieci z Nigerii lub z Niemiec – za zgodą obecnego rządu – właściciel wysypiska dostaje 50 euro= cca. 200zł. Śmieci, które wprowadził Szyszko do Polski w jednym tylko roku, są więc warte cca. 150 milionów złotych. Sam podatek dochodowy od tych śmieci, który płynie do kasy rządowej to ponad 27 milionów. A rząd na gwałt pieniędzy potrzebuje, bo wydatki socjalne go przygniatają. I tak kontenery z tym „trudnym do przetworzenia” świństwem do dzisiaj wjeżdżają przez wciąż otwarte przez PiS granice. A rząd – znany z ekspresowych uchwał, nawet 24h – od miesięcy pracuje nad ustawa anty importową. Czy wreszcie uchwali ustawę przed letnimi wakacjami?
Czas leci a przecież benzoapiren, cyjanowodór, tlenki siarki, , tlenki azotu i siarki, chlorowodór i cyjanowodór azotu i rozmaite substancje smoliste nie zagrażają w ogóle Polsce i Polakom. Wdychanie dioksyn, wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych to pikuś dla zdrowia ludzi. A cyjanowodór z wysypiska – to ten sam gaz, którym Niemcy w latach 40. zagazowali kilka milionów ludzi. Tak, to nie niebiańskie chemitrailsy, które wg giganta naukowego Szyszko jakoby trują nas codziennie, produkty spalania odpadów niebezpiecznych i komunalnych niszczą nasze zdrowie naprawdę.
Teraz te importowane odpady musi ktoś zutylizować zgodnie z przepisami polskimi i standardami Unii Europejskiej. A to sporo kosztuje. Prościej i taniej jest wysypisko podpalić. Jeden pożar może przynieść właścicielowi wysypiska nawet kilkanaście mln zł. Ewentualna kara finansowa to 50.000 zł. I jak tu nie podpalać. Dotąd spłonęło ponad 80 magazynów i miejsc gromadzenia odpadów. Czy podpala się tylko śmieci przywiezione przed 2015 rokiem? Może po to, aby zrobić miejsce na te nowe, PiSowskie śmieci, na import których zgody podpisał Szyszko? W kraju absurdów jeden absurd więcej nie ma znaczenia.
Ale to nie koniec importu śmieci
Do Polski w tym roku trafiły setki ton węgla z Rosji przemieszanego z toksycznymi odpadami bitumicznymi. To węgiel najtańszy na placach węglowych, wiec większość ludzi go kupowała. Dziennikarskie śledztwo wykazało, że między bryłkami węgla jest też coś co wygląda jak węgiel ale węglem nie jest. Po spaleniu oblepia komin smolistym osadem. Smród, smog i żółty dym unoszący się nad ulicami to w dużej części jego sprawka.
Generalnie węgiel rosyjski jest dobrej jakości, wysokokaloryczny, mniej zasiarczony niż polski. Jednak węgiel ten polscy cwaniacy mieszają z najgorszym węglem i odpadami węglowymi z polskim hałd na Śląsku, aby się go pozbyć. I jest na to ciche przyzwolenie, bo trzeba się tego paskudztwa pozbyć.
Sprawdziłem statystyki i widać, że z roku na rok spada wydobycie węgla w Polsce, a rośnie import z Rosji. A rząd inwestuje w nowe bloki energetyczne na węgiel ? W czyim interesie? Gdzie tu jest miejsce na myślenie o zdrowiu Polaków?
Wiesław Rygielski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *