Tym razem tramwaje z podpoznańskich Biskupic pojadą do Wrocławia. To druga, nieco zmieniona, osłona znanego także z poznańskich ulic Moderusa Gamma. Spółka – córka poznańskiego MPK wyprodukuje dla stolicy Dolnego Śląska 46 swoich najnowszych pojazdów.
Układ napędowy tramwaju pozwala na jednoczesne napędzanie wszystkich osi i hamowanie nimi, z odzyskiem prądu do sieci. Co niezwykle ważna dla pasażera, firma zmniejszyła wymiary silników, przez co pojazdy są całkowicie niepodpodłogowe. Niestety, podobnie jak poznańskie Gammy pierwszej generacji, tramwaje dla Wrocławia są wprawdzie niskopodłogowe na całej długości, ale tylko pomiędzy siedzeniami, co sprawia, że dostępność miejsc siedzących dla osób nie w pełni sprawnych jest w dużej mierze iluzoryczna. Dobrze widać to na zdjęciu, a Poznaniacy znają problem z autopsji. Producent ma więc jeszcze nad czym popracować. Trzeba przyznać, że prototypowy egzemplarz, zaprezentowany Poznaniakom przed laty miał to rozwiązane lepiej.
Nowa konstrukcja ruchomych wózków ma, poprzez tak zwane wężykowanie, w założeniu zmniejszyć zużycie zarówno kół, jak i szyn. Nie przeszkadza to w płynnej jeździe tramwaju. Cztery wózki pozwolą z kolei zmniejszyć obciążenie przypadające na jedną oś z 10, jakby to było przy trzech wózkach, do około 7 ton, więc niemal o jedną trzecią.
Dzięki wykorzystaniu magistrali komputerowych udało się zaoszczędzić 6 z 24 kilometrów kabli, które musiały być układane z w poprzednim modelu. Ściany boczne i czołowe tramwaju są wykonane z włókna szklanego.
Zmiany techniczne są istotne, ale przeciętny pasażer zapewne nie dostrzeże różnicy między Gammą 1 a 2.
Mniej więcej podobna liczba tramwajów, jak 46 sztuk dla Wrocławia potrzebna byłaby jeszcze w Poznaniu by całkowicie wyeliminować stare wagony typu 105 N, które pomimo licznych modernizacji nigdy nie będą niskopodłogowe, a więc przyjazne starszym i niepełnosprawnym. Tymczasem, zwłaszcza w godzinach szczytu po likwidacji pandemicznych cięć, jeździ ich po stolicy Wielkopolski całkiem sporo.
darp
Zobacz galerię zdjęć:
fot. Maciej Wołodko