Jak wyglądają polskie blokowiska – nie warto nawet mówić. Na tych starych, spółdzielczych, nie brakuje przynajmniej drzew i krzewów. Nowe, deweloperskie to prawdziwe pustynie. Tym bardziej warto docenić tych, którzy własnym staraniem i na własny koszt urządzają między blokami prawdziwe zieleńce.
W tym roku, w ramach konkursu „Zielony Poznań” (29 edycja, za rok 30 lat!) miasto doceniło Kazimierza Nowaka, który przez lata uczynił z otoczenia swojego bloku ogród pełen kwiatów i krzewów „utworzony i utrzymywany dużym nakładem pracy i starannością” – jak napisano na stronie internetowej Urzędu Miasta Poznania.
Kazimierz Nowak otrzymał w tym roku za swój ogród na osiedlu Armii Krajowej pierwszą nagrodę. Dodatkowo, przypadło mu w udziale wyróżnienie Kierownika Katedry Roślin Ozdobnych, Dendrologii i Sadownictwa Uniwersytetu Przyrodniczego.
– Zieleniec stanowi miejsce przyjazne dla mieszkańców, przechodniów i małych zwierząt oraz jest przydatny dla hortiterapii biernej i czynnej – tłumaczy dr hab. Agnieszka Krzymińska-Bródka z UP w Poznaniu.
Jak podkreślają urzędnicy, „obiekty zgłoszone do 29 edycji konkursu w poszczególnych kategoriach miały różny styl. Pojawiły się ogrody z tajemniczymi zakątkami, przyjazne wypoczynkowi i bioróżnorodności, z interesującymi wydzielonymi przestrzeniami, działki – z artystycznymi aranżacjami, balkony z ciekawą uprawą i oryginalnym prowadzeniem oraz efektownym doborem roślin, ukwiecone pasy zieleni, czy zieleniec z przestrzenią przyjazną mieszkańcom”. Tym bardziej warto docenić wśród tej różnorodności ogród utworzony w środowisku z natury chyba niezbyt przyjaznym, kojarzącym się raczej z pustynią i chaosem.
Konkurs rokrocznie odbywa się w dwóch następujących po sobie etapach: pierwszy jest etap osiedlowy, którego zwycięzcy biorą następnie udział w etapie ogólnomiejskim.
Przy okazji warto zauważyć, że rosnące między blokami okazałe drzewa też nie są dziełem przypadku, a efektem starań mieszkańców sprzed wielu lat.
Pełny opis konkursu i listę nagrodzonych można znaleźć tutaj.
darp