piątek, 26 kwietnia

Drogowcy jak ogrodnicy

fot. ZDM

Późna jesień to dobry czas na sadzenie drzew. Również drogowcy finalizują w tym czasie swoje plany, związane z uzupełnianiem zieleni ulicznej. W tym roku ich działania zamkną się liczbą niemal 400 drzew.

Dlaczego drzewa sadzi się jesienią? Okres wegetacyjny roślin ma się ku końcowi, liście opadają, a drzewa znacznie lepiej znoszą „przeprowadzkę” ze szkółki na docelowe miejsce. Na ogół jesienią dość długo temperatury są dodatnie, a gleba dłużej utrzymuje wilgotność. Drzewo posadzone w takich okolicznościach trafi więc na lepsze warunki niż wiosną – korzenie zyskają czas na „złapanie oddechu” zanim zacznie rozwijać się korona – wyjaśniają drogowcy – ogrodnicy.

Sadzenie drzew wiosną również jest możliwe. Jednak wtedy okres korzystnych warunków atmosferycznych jest wyraźnie krótszy i mniej przewidywalny niż jesienią.

fot. ZDM

W tym roku, przy siedemdziesięciu poznańskich ulicach, posadziliśmy prawie 400 drzew kilkudziesięciu gatunków i odmian. Dęby, platany, lipy, graby i klony, ale także pięknie kwitnące wiosną jabłonie, grusze oraz wiśnie – wyjaśnia Piotr Libicki, zastępca dyrektora ZDM. – Nasadzenia odbywały się w każdej części Poznania. Na niektórych ulicach – szczególnie tych w ścisłej zabudowie było to tylko kilka drzew – np.: dwie lipy w alei lipowej na ul. Karwowskiego, czy pojedyncze sztuki na ulicy Różanej, Łomżyńskiej, Masztalarskiej czy Mazowieckiej. Tam gdzie mieliśmy do dyspozycji więcej przestrzeni nasadzeń było znacznie więcej, dla przykładu kilkadziesiąt nowych drzew przybyło w rejonie ulicy Kowalewickiej, Przybyszewskiego i Słowiańskiej – wylicza.

Nie trzeba nikogo przekonywać, że drzewa w mieście, pełnią bardzo ważne funkcje. Zwłaszcza te rosnące wzdłuż ulic, choć to one właśnie są najbardziej narażone na szkodliwe skutki żywiołowej motoryzacji: spaliny, zapylenie, sól i podobne czynniki. Tymczasem to drzewa pomagają przezwyciężać niekorzystne skutki zmian klimatycznych.

fot. ZDM

Pozytywnie wpływają na mikroklimat ulic, w coraz częstsze upalne dni obniżają temperaturę na jezdni i chodnikach, dają cień przechodniom. Pochłaniają z powietrza pyły i gazy, a zwiększają natlenienie. Zmniejszają również ryzyko podtopień w czasie ulewnych deszczów, których też mamy coraz więcej – dzięki niezabrukowanym przestrzeniom wokół drzew poprawia się retencja wód.

Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno oprzeć się wrażeniu, że w Poznaniu wciąż zbyt wiele uwagi poświęca się wygodzie kierowców, a roślinność wciąż nie jest dostatecznie doceniona i zadbana, zwłaszcza gdy od posadzenia drzewa minie trochę czasu.

anka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *