Wczorajsza demonstracja na Placu Wolności odbyła się pod hasłem Polka Niepodległa. Protestujące i protestujący nie kryli, że chodzi już nie tylko o zakaz aborcji – domagają się odesłania rządu PiS do lamusa historii.
Na początku ustalone zostały zasady protestu – każdy z uczestników jest organizatorem sam dla siebie, należy też bezwzględnie przestrzegać zasady noszenia maseczek i dystansu społecznego.
Mówczynie przestrzegały przed działaniami służb państwowych: bywało, że funkcjonariusze obawiali się zatrzymywać protestujących podczas manifestacji, ale potem nachodzili wybrane przez siebie osoby po domach. Przestrzegały też przed rozchodzeniem się pojedynczo – wtedy łatwo paść ofiarą służb, lub jakiejś prawicowej bojówki. Kolportowano też numer telefonu do całodobowej pomocy prawnej dla protestujących.
Obawy przez prowokacjami i bezprawnym działaniami wzmagają ostatnie doniesienia, że służby inwigilują i próbują zastraszyć uczestniczki protestów, wspólnie z kuratoriami, kierowanymi przez narodowo – katolickiego szowinistę I ministra edukacji w jednaj osobie Przemysława Czarnka.
Ważnym wątkiem było wsparcie dla osób z mniejszych miejscowości, których na Placu Wolności zgromadziło się wczoraj sporo. W małych środowiskach, gdzie niemal wszyscy się znają i spotykają, chociażby w sklepach, protestuje się o wiele trudniej.
Protest zgromadził na początku kilkaset osób, ale w miarę trwania protestujących przybywało, pod koniec było ich na pewno sporo powyżej tysiąca.
Manifestacja miała charakter spaceru – pochód przeszedł ulicami: Ratajczaka, Świętym Marcinem, Alejami Niepodległości (jakże to pasuje do hasła protestu!) pod urząd wojewódzki. Tam uczestnicy ustawili się w kształt błyskawicy, będącej symbolem Strajku Kobiet. Zaznaczyli swoją obecność przy pomocy latarek telefonów, przesłoniętych kolorem czerwonym. Niekiedy zdarzały się inne czerwone światełka.
Z powrotem na Plac Wolności pochód przeszedł ulicami: Libelta, wokół Placu Ratajskiego i ulicą Trzeciego Maja.
Na zakończenie głos zabrali między innymi: osoby nie hetero i transseksualne, ale także weteranki walki z PRL- em z lat 80 – tych ubiegłego wieku.
Młodzież, stanowiącą większość demonstrujących wsparły osoby które sporo już w życiu widziały i są mocno rozczarowane kierunkiem, w jakim zmierza Polska, która przecież miała być krajem wolnym, demokratycznym i praworządnym.
Obeszło się bez incydentów. Policja, inaczej, niż w innych miastach, jak Wrocław, Warszawa, czy Kraków, ograniczyła się do tego, czym powinna się zajmować w przypadku pokojowej manifestacji – zabezpieczeniem spokojnego przebiegu i kierowaniem ruchem drogowym na trasie przemarszu.
Kolejny protest został zapowiedziany, w tym samym miejscu i o tej samej godzinie, na najbliższą sobotę. Demonstracje mają powtarzać się co tydzień, do skutku.
Na poniedziałek uczestniczki zapraszają na protest samochodowy: w ramach wsparcia dla mieszkanek mniejszych miejscowości będą blokowane drogi lokalne, przede wszystkim w powiecie poznańskim.
Także jutro, o 19 z Placu Wolności wystartuje trzecia odsłona Rowerowej Masy Krytycznej #Jedziemy po aborcję.
darp
Zobacz fotoreportaż:
fot. Darek Preiss