czwartek, 2 maja

Dla kogo ten tramwaj?

fot. Darek Preiss

Ewentualne przedłużenie linii tramwajowej w ulicy Warszawskiej, od pętli Miłostowo do zakładów Volkswagena i dalej do Swarzędza ma służyć przede wszystkim pracownikom fabryki samochodów. Skorzystać na tym mogą jednak także mieszkańcy największego z podpoznańskich miast.

19 lipca trzy strony: miasto Poznań, gmina Swarzędz i Volkswagen Poznań podpisały list intencyjny w tej kwestii. To na razie nie początek inwestycji, tylko wola przeprowadzenia badań, które mają wykazać, czy przedłużenie linii tramwajowej jest zasadne. Mają je wykonać specjaliści z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

fot. Darek Preiss

Budowa linii tramwajowej do Swarzędza byłaby bardzo ważną, ale także niezwykle złożoną inwestycją – podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – To długofalowy proces, dlatego musi zostać poprzedzony dogłębną analizą, której wykonania podejmą się naukowcy. Zdajemy sobie sprawę, jak wielu mieszkańców mogłoby korzystać z takiego połączenia, dlatego bardzo cieszę się, że doszliśmy do porozumienia i możemy zrobić  pierwsze kroki w tej sprawie – zaznacza.

Inwestycja na pierwszy rzut oka wydaje się mieć sens: pracownicy Volkswagena dojeżdżają do i z pracy przede wszystkim transportem kołowym: własnymi samochodami i autobusami. Udział kolei metropolitalnej w tych podróżach jest niewielki.

Niektórzy uważają, że projektowany tramwaj zdubluje pociąg, ale to ryzykowne porównanie: Pociąg jedzie zdecydowanie szybciej (z centrum Poznania do Swarzędza w niecały kwadrans), ale przystanków po drodze, skąd może zabierać pasażerów, ma zdecydowanie mniej niż tramwaj.

Konieczność ograniczenia liczby samochodów na poznańskich i podpoznańskich ulicach jest absolutną koniecznością. Miasto Poznań jest tu pod ścianą: wprawdzie władze niechętnie wchodzą w konflikty z kierowcami (to przecież, w rozumieniu rządzących, strategiczny elektorat!) ale rzeka aut na ulicach osiągnęła już dawno takie rozmiary, że dłużej nie da się ignorować obecności słonia w pokoju. Tramwaj może tu znacząco pomóc.

fot. Darek Preiss

Swarzędz od lat konsekwentnie rozwija transport niskoemisyjny – mówi Marian Szkudlarek, burmistrz Miasta i Gminy Swarzędz. – Jestem przekonany, że każdy z ponad 50 tysięcy mieszkańców naszej gminy byłby zadowolony, gdyby powstało tramwajowe połączenie z Poznaniem. Uważam, że jeśli istnieje jakakolwiek szansa na urzeczywistnienie tego pomysłu, to koniecznie trzeba z niej skorzystać. Ewentualne zaniechanie byłoby niewybaczalnym błędem. Dlatego – choć towarzyszy mi świadomość, że droga od pomysłu do realizacji może być bardzo długa i trudna – uznałem, że będziemy działać, mając – co bardzo ważne – tak poważnych partnerów jak miasto Poznań i spółka Volkswagen Poznań – podkreśla.

Nie łudźmy się, potrzeby mieszkańców Swarzędza są tu na ostatnim miejscu, bo chodzi przede wszystkim o rzesze pracowników samochodowego giganta. Ale przy okazji i mieszkańcy mogą skorzystać. Choć od razu trzeba zauważyć, że końcówka planowana jest przy ulicy Stawnej, więc bimba nie dojedzie ani do centrum Swarzędza ani do centrum przesiadkowego przy dworcu kolejowym.

fot. Darek Preiss

Celem nadrzędnym inicjatywy jest połączenie Poznania i Swarzędza, tak by zapewnić mieszkańcom obu miast, w tym także naszym pracownikom, jak najlepsze warunki w zakresie realizacji potrzeb komunikacyjnych – mówi Stefanie Hegels, prezeska Zarządu w Volkswagen Poznań. – Dwie trzecie naszych pracowników mieszka w powiecie poznańskim. Każdego dnia dojeżdżają oni do pracy. W rozszerzeniu oferty komunikacyjnej dostrzegamy nie tylko ułatwienia w tej kwestii, ale też potencjał środowiskowy, związany ze zmniejszeniem natężenia ruchu drogowego, hałasu i zanieczyszczenia powietrza, co znacznie wpłynie na jakość życia lokalnych mieszkańców – dodaje.

Przedłużenie linii tramwajowej o dwa przystanki: zakłady Volkswagena i Swarzędz to nie jest tania inwestycja. Pamiętajmy też, że wskutek różnych działań partii rządzącej krajem, samorządy mają coraz mniej pieniędzy, a środki unijne niepewne.

W zaistniałej sytuacji pojawia się jednak szansa, że do budowy torów dorzuci się koncern Volkswagena. Na biednego nie trafiło.

darp

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *