Minęliśmy półmetek spotkań edukacyjnych poznańskiego panelu obywatelskiego.Panel zaczął się fatalnie – manipulacją operatora panelu (jakoby niezależnego) z władzami Miasta, z arbitralnym ustaleniem tzw. tematów szczegółowymi, na które mają rozmawiać paneliści.
Absolutnie niezgodnymi z ustalonymi – na wstępie rozmów o panelu strony społecznej z władzami Miasta – tematami panelu, który z założenia miał być panelem klimatycznym ( a nie jak w rzeczywistości panelem głównie o zieleni miejskiej i smogu).
Jak na razie panel wygląda na mecz bokserski (ulubiony sport prezydenta Jaśkowiaka), gdzie eksperci naukowi i z organizacji pozarządowych obijają urzędników.
Ci zaś założyli piękne koszulki, aby pokazać się (PR) i wykazać ile to dobra czynią dla miasta, ludności i środowiska przyrodniczego, i nic sobie nie robią z celnych ciosów ekspertów.
A Ci “bija” jednym głosem – zmienić, nie szkodzić, inaczej planować, inaczej działać i zarządzać środowiskiem. A przede wszystkim zostawić znaczną jego część … w spokoju.
Na ostateczną ocenę poczekajmy do zakończenia panelu.
Wiesław Rygielski
[poll id=”52″]