Przy okazji ostatniego remontu ulicy Królowej Jadwigi w Poznaniu pojawił się nowy model wiat na przystankach tramwajowych. Różnią się nie tylko formą – mają być wygodniejsze dla pasażerów.
Zmiany w konstrukcji wiat są dość subtelne, zresztą w Poznaniu ustawiało się dotąd kilka modeli. Ale to właśnie te, wyprodukowane przez firmę Tejbrant, a finansowane przez firmę reklamową AMS, mają się stać standardem w naszym mieście.
– Wiaty mają nowoczesny design, a po zmroku są dobrze oświetlone, co podnosi bezpieczeństwo pasażerów i komfort oczekiwania – ocenia wiceprezydent Poznania, Maciej Wudarski.
Model zainstalowany przy Królowej Jadwigi nazywa się Warta. – Takie wiaty będą wykorzystane przy budowie nowych linii tramwajowych, a przy remontach – tam, gdzie będzie to technicznie możliwe – zapowiada Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. Dodaje, że podobnie będzie z tablicami świetlnymi pokazującymi godzinę odjazdu.
Jest jeszcze drugi model wiaty, tańszy, nieoświetlony. Warta Slim przeznaczona jest do instalacji raczej w miejscach peryferyjnych.
Istotną różnicą, między wiatami typu Warta, a starszymi modelami jest to, że
zgodnie z aktualnymi tendencjami źródłem światła są diody LED, zużywające mniej energii. Poza podświetleniem tablic reklamowych, diody oświetlają wnętrze wiaty, rozkłady jazdy, a także tablicę oznaczającą przystanek tramwajowy. Wiaty Warta wyposażone są w drewniane ławeczki z oparciem.
Kolorystyka nowych wiat to obowiązująca zgodnie z wytycznymi Piotra Libickiego, plastyka miejskiego, szarość, nieco złagodzona zielonym pasem wokół zadaszenia, barwą firmową MPK.
Sprawdziliśmy, jak wiaty prezentują się po zmroku. Niestety, niebieskie znaki
oznaczające przystanek tramwajowy, wbrew zapowiedziom, były ciemne, nie działało też oświetlenie wewnętrzne. Do sprawy wrócimy.
darp