sobota, 27 kwietnia

Mieszkańcy chcą drzew, nie więziennych murów

Fot. ZDM

Opóźnia się budowa nowego wiaduktu nad Trasą Katowicką w ciągu Kurlandzkiej. Przedłuża się procedura w sprawie wydania decyzji środowiskowej. Pierwotne rozstrzygniecie zostało oprotestowane, gdyż mieszkańcy nie godzą się na wycięcie drzew.

Projekt przebudowy układu drogowego co do zasady nie jest zły, przewiduje na przykład budowę, w miejsce dwóch skrzyżowań, o wiele bezpieczniejszych rond, zaprojektowano też drogi rowerowe. Kością niezgody jest jednak zabezpieczenie mieszkańców okolicy przed hałasem.

W tej chwili rośnie tam sporo drzew. Projektant wymyślił jednak, że drzewa zostaną wycięte, a na ich miejsce postawi się ekrany akustyczne. To się nie spodobało.

Minęły czasy, gdy ekrany wydawały się panaceum na miejski hałas. Stawiano je, gdzie tylko się dało, a nawet i tam, gdzie były całkowicie zbędne. Taka była po prostu projektancka moda. Po jakimś czasie okazało się, że ekrany są brzydkie, łatwo się brudzą i szpecą otoczenie.

By zobaczyć wszystkie minusy tej metody walki z hałasem wystarczy, na przykład przejechać się linią kolejową Poznań – Wrocław, gdzie ustawiono całe kilometry ścian o kilkumetrowej wysokości.

Teraz mało kto chce mieć naprzeciwko swoich okien coś na kształt więziennego (względnie berlińskiego) muru, wyglądającego tak sugestywnie, że brakuje tylko zwojów drutu kolczastego na szczycie.

Mieszkańcy, i słusznie, uważają, że żywa zieleń z powodzeniem spełnia swoją rolę bariery powstrzymującej niepożądane dźwięki, dlatego chcą, by drzewa zostały.

Miasto, jak zwykle w takich razach, tłumaczy się, że w miejsce wyciętych drzew wykona tak zwane nasadzenia kompensacyjne. Tyle, że sztuka drzewa sztuce nierówna. Zanim dorosną do takich rozmiarów, że będzie można będzie mówić o tak zwanym efekcie ekologicznym (będą spełniały w przyrodzie taką samą rolę jak poprzednicy) miną lata. Wielu mieszkańców pewnie tego nie dożyje. W dodatku, takie nasadzenia planuje się zwykle w innych miejscach, niż rosły te wycięte.

Na razie decyzja pozwalająca na wycięcie drzew jest w procedurze odwoławczej. Będziemy śledzić rozwój sytuacji i uważnie patrzeć urzędnikom na ręce. Bo jak na razie to ci ostatni straszą mieszkańców konsekwencjami finansowymi opóźnienia w starcie źle zaprojektowanej inwestycji.

darp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *