Rada Osiedla Grunwald – Południe będzie opiniowała między innymi projekt zmiany przebiegu trasy autobusu linii 145. Projekt pojawił się nagle, niczym królik z cylindra i zaniepokoił mieszkańców korzystających dzisiaj z tego połączenia, zwłaszcza starszych. Ale nie tylko oni stracą.
Dzisiaj autobus kursuje dokładnie wzdłuż granicy osiedla, ulicą Bułgarską. Zmiana ma dotyczyć odcinka od skrzyżowania z Marcelińską do zbiegu z Ptasią. Według koncepcji Zarządu Transportu Miejskiego nowa trasa autobusu miałaby przebiegać ulicami: na wprost Marcelińską, Wałbrzyską i Ptasią z powrotem do Bułgarskiej, a więc poza terenem osiedla. Tak jadący autobus omijałby przystanki przy Marszałkowskiej, za to obsługiwałby przystanek przy Świerzawskiej i specjalnie w tym celu wybudowany przy Ptasiej.
Po co ta zmiana?
ZTM w projekcie, który obowiązkowo podlega konsultacji z Radą Osiedla, w żaden sposób nie uzasadnił, czemu zmiana ma służyć. Można się tylko domyślać, że chodzi o obsługę osiedli deweloperskich na Pogodnie, na zachód od Bułgarskiej, a może o ułatwienie kibicom dojazdu na stadion? Nowy przystanek Ptasia zaprojektowano bowiem nie u zbiegu tej ulicy z Bułgarską, ale w połowie ulicy. Już pierwszy rzut oka na załączoną do projektu uchwały mapę wystarczy by ocenić, że zmiana nie poprawi zanadto skomunikowania nowych osiedli z miastem, odetnie natomiast od linii 145 mieszkańców północno – zachodniej części osiedla Grunwald – Południe zwanej Abisynią. Z centrum osiedli deweloperskich, rozrastających się już w małą dzielnicę, do projektowanych przystanków będzie mniej więcej tak samo daleko, jak do obecnych. Droga z Abisynii do autobusu znacznie się natomiast wydłuży.
Bez auta ani rusz
W ten sposób cała niezmotoryzowana Abisynia zostanie pozbawiona wygodnego połączenia z dworcem. Nie jest to bez znaczenia, gdy ktoś ma dostać się z bagażami do pociągu i z powrotem. On albo jego goście. Alternatywą jest tramwajowa szóstka – notorycznie zapchana, zdobycie miejsca siedzącego graniczy z cudem, a przystanki daleko od domu, co jak się idzie z bagażem ma znaczenie. Na Marszałkowską idzie się chwilkę.
Zmiana dotknie najbardziej seniorów, ale, jak podkreśla radna osiedlowa Karolina Olejnik, to samo dotyczyć będzie uczniów dojeżdżających do okolicznych szkół, zwłaszcza spoza Poznania. Tymczasem szkół w okolicy nie brakuje: między innymi liceum ekonomiczne, gastronomik, szkoła specjalna i podstawówka – to całe edukacyjne zagłębie.
Co więcej, na Dworcu Głównym z szóstki, zamiast wprost na perony jak z autobusu 145, przechodzi się przez upiorny „chlebak” oraz cały labirynt korytarzy i schodów, nie bez racji nazywany najgorszym dworcem w kraju.
Autobusem 145 pasażerowie jeżdżą nie tylko na dworzec. W przeciwnym kierunku można się nim dostać do centrum handlowego przy Mrągowskiej, jedynego w okolicy czynnego także w niedziele.
Zabiorą, by dać innym?
Sens zmiany podważa też skład społeczny deweloperskich osiedli na Pogodnie – to głównie zmotoryzowani młodzi ludzie i trudno oczekiwać, że dzięki niezbyt wygodnemu skomunikowaniu linią 145 choć trochę zmniejszy się ruch samochodowy w okolicy. To typowe myślenie życzeniowe. Kto jeździł autem, jeździć będzie. Tymczasem utratę autobusu 145 przy Marszałkowskiej boleśnie odczują starsi mieszkańcy, których na Abisynii nie brakuje.
Dlaczego więc ZTM oczekuje, że radni osiedlowi poprą zmiany, które zabierają autobus „swoim” mieszkańcom, nie dając nic w zamian? Warto też pamiętać, że miasto na każdym kroku skarży się na koszty komunikacji publicznej. Tymczasem zmiana spowoduje, że odcinek pomiędzy Rycerską a Ptasią wydłuży się trzykrotnie!
To typowe działanie pozorne. Nie ma, czego miasto nie kryje, pieniędzy na nowe linie, to obowiązuje zasada za krótkiej kołdry – tu dodać, tam zabrać. W dość przypadkowy sposób. Nie pierwszy zresztą raz. W podobny sposób „rozbudowano” sieć autobusową przetrasowując niedawno linię 191 na nowo wybudowaną ulicę Świętego Wawrzyńca. Oba przypadki łączy jedno – autobusy, dotąd jadące w miarę prosto, zygzakują po mieście, co czyni czas przejazdu nieznośnie długim, przez co komunikacja miejska coraz bardziej przegrywa z samochodem osobowym.
Aktualizacja – 14 listopada 2022
Otrzymaliśmy odpowiedź z Zarządu Transportu Miejskiego, czemu ma służyć zmiana trasy autobusu 145. Odpowiedź jest dość ogólnikowa:
– Proponowana zmiany trasy autobusu 145 na Marcelinie ma na celu poprawę dostępności komunikacyjnej w tym rejonie miasta – informuje Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy ZTM. – Od wielu lat trwa intensywny rozwój kwartału ograniczonego ulicami: Bułgarska, Marcelińska, Wałbrzyska i Ptasia. Szybko przybywa tam budynków mieszkalno-usługowych, dlatego wyszliśmy z propozycją zmiany na linii nr 145. Autobus mógłby zatrzymywać się na przystanku Rycerska przy ulicy Marcelińskiej, po zachodniej stronie (wykorzystywanym przez linię numer 148), ponadto planowana jest budowa pary przystanków przy ul. Ptasiej – dodaje.
Co z tego wynika: niemal z dnia na dzień ZTM może przetrasować linię 145 z przystanków Marszałkowska na przystanki Świerzawska i Rycerska przy Marcelińskiej. Ewentualne przystanki przy Ptasiej, widoczne na mapce, trzeba będzie dopiero wybudować, a to już trochę potrwa. Z tej samej mapki wynika, że na Wałbrzyskiej, a więc pomiędzy osiedlem deweloperskim a uczęszczanym przez mieszkańców Laskiem Marcelińskim nie przewiduje się żadnego przystanku.
To rodzi kolejne pytania o sensowność zmiany.
Darek Preiss