środa, 8 maja

Wywiadówka pod gołym niebem

fot. archiwum

„Zebranie z rodzicami” – pod takim hasłem protestowali dzisiaj w Poznaniu i innych miastach przeciwnicy „lex Czarnek” – przepchniętego przez parlament i czekającego na właśnie na podpis prezydenta.

Sposób odrzucenia weta Senatu, który chciał skierowania projektu ustawy do kosza, wzbudził podobne oburzenie jak sama jego treść: PiS-owska większość w Sejmie, choć już minimalna, zdołała zmobilizować się na tyle, by postąpić jak to ma w zwyczaju: Przeprowadzić głosowanie nad odrzuceniem weta z zaskoczenia i na skróty proceduralne.

Nowe przepisy dadzą ministerstwu możliwość ręcznego sterowanie szkołą poprzez podległych mu kuratorów, przy obecnej władzy co oznacza w praktyce pas transmisyjny narodowo – katolickiej ideologii, próbę wychowania posłusznych wyborców PiS- u, a nie świadomych obywateli – minister Przemysław Czarnek nawet tego nie kryje. Projekt wprowadza też swoistą cenzurę – pozostawia kuratorom prawo decyzji, które organizacje pozarządowe mogą na terenie szkoły działać. Na pewno nie te, które władzy się nie podobają, na przykład prowadzące edukacją seksualną czy protolerancyjną.

Poznańska demonstracja odbyła się na Placu Wolności – ostatnio stałym miejscem wszelkich protestów przeciw poczynaniom PiS-owskiej władzy. Dzisiejszy protest miał znacznie symboliczne – daleko mu było do manifestacji wypełniających szczelnie cały plac. Czas jest jednak szczególny: Czy antydemokratyczna ustawa wejdzie w życie zadecyduje już tylko prezydent Andrzej Duda. Może ustawę podpisać, zawetować lub skierować do trybunału „konstytucyjnego” Julii Przyłębskiej, co nie różniłoby się niczym od pierwszego wariantu.

Małżonka prezydenta poprała wprawdzie przeciwników nowych przepisów, sam Duda nieraz jednak jest jednak pod bardzo silnym naciskiem prawicy z której się wywodzi, dla których opanowanie edukacji to sprawa pierwszorzędna, podobnie jak opanowanie sądownictwa.

darp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *