Zarząd Dróg Miejskich uwalnia pieszych i rowerzystów od konieczności naciskania przycisków przy przekraczaniu jezdni z sygnalizacją świetlną. W ramach walki z koronawirusem zielone zaświeci się automatycznie.
Od czasu do czasu powraca kwestia przycisków uruchamiających sygnalizację na przejściach dla pieszych: że niewygodne, umieszczone po złej stronie przejścia, nie wiadomo, kiedy działają, a kiedy nie, że zimą nie można ich uruchomić bez zdejmowania rękawiczki… zarzuty wobec tej archaicznej technologii można by mnożyć. W ostatnich dniach doszedł znacznie poważniejszy: przyciski są po prostu niebezpieczne, w dobie epidemii naciśnięcie może oznaczać zarażenie się groźną chorobą i rozprzestrzenienie jej dalej.
Przyciski uruchamiały też drzwi w pojazdach MPK, tu jednak, przy pierwszych oznakach zbliżającej się pandemii przewoźnik zareagował błyskawicznie: od kilku dni drzwi otwierają centralnie prowadzący pojazdy. Nie trzeba niczego dotykać, jedno źródło zakażenia mniej.
A co z przejściami dla pieszych? Tu nie da się, jak dzieje się w przypadku pojazdów MPK, codziennie myć i dezynfekować sygnalizatorów. Pieszy staje więc przed całkiem konkretnym dylematem, na wagę zdrowia a nawet niekiedy życia – naciskać ryzykując zarażenie, czy nie. I co wtedy? Czekać, aż zielone zapali się samo? Jak długo czekać? A może próbować przejść na czerwonym? Tu ryzyko, tam ryzyko. Które większe? Na szczęście, nie będzie już takiego dylematu.
– W celu minimalizacji ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa Zarząd Dróg Miejskich podjął decyzję o wyłączeniu przycisków dla pieszych służących do wzbudzania zielonego światła na przejściach dla pieszych – informuje Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.
– Piesi i rowerzyści nie muszą już dotykać przycisków. Zielone światło będzie się zapalało automatycznie w każdym cyklu. Służby ZDM rozpoczęły wprowadzenie zmian w programach 315 sterowników sygnalizacji świetlnych. Prace zostaną zakończone jutro rano – dodaje.
Darek Preiss
[poll id=”28″]