Od soboty 17 października Poznań i dziewięć innych wielkopolskich powiatów znajdą się w czerwonej strefie tych w najwyższym stopniu zagrożonych pandemią koronawirusa. Takiego obrotu spraw należało się zresztą spodziewać od dawna, tylko władza jakoś nie chciała tego dopuścić do świadomości, przynajmniej oficjalnie. Będzie niewesoło.
[poll id=”40″]
W poruszaniu się w przestrzeni publicznej niewiele się zmieni, przynajmniej na razie, bo rząd nie wyklucza dalszych obostrzeń. Obowiązuje zasłanianie ust i nosa, zachowywanie dystansu społecznego i dezynfekcja rąk.
W komunikacji publicznej, jak dotąd, będzie obowiązywała zasada, że co drugie miejsce siedzące musi pozostać wolne. To ostatnie może być trudne do wyegzekwowania, widząc, w jaki sposób pasażerowie dzisiaj lekceważą ograniczenia.
Będą też nowe obostrzenia. Nie będzie można organizować imprez okolicznościowych, takich jak wesela czy stypy (ten zakaz wejdzie w życie od poniedziałku 19 października). O ograniczeniach w spotykaniu się w prywatnych mieszkaniach – na razie cisza. Podobnie, gdy idzie o pogrzeby – na razie nie zaostrzono przepisów w stosunku do dotąd obowiązujących (50 osób).
Jeszcze nie wiadomo, jak funkcjonować bądź w dniu pierwszego listopada cmentarze. Dotąd rząd zapewniał, że 1 listopada żadnych ograniczeń nie będzie, ale patrząc na tempo szerzenia się pandemii, może być różnie.
Odwołane zostaną imprezy masowe, w tym targi. W sklepach do tak zwanych godzin dla seniora dojdzie ograniczenie liczby osób wewnątrz – maksymalnie pięć na jedną kasę.
Będą mogły odbywać się demonstracje i pikiety, pod warunkiem, że weźmie w nich udział nie więcej niż 10! Osób. W pewnym sensie wypacza to samą ideę demonstracji.
Inaczej niż na wiosnę, wyraźnie łagodniej potraktowano imprezy religijne, ale i tam założono limit – siedem osób na metr kwadratowy. Trudno się temu dziwić, skoro PiS – owska władza utrzymuje się na powierzchni w dużej mierze dzięki poparciu kościoła.
Szkoły ponadpodstawowe i wyższe przejdą całkowicie na nauczanie zdalne (z wyjątkiem zajęć praktycznych). Akurat to ma duży sens – w ostatnich tygodniach to uczniowie, którzy powrócili we wrześniu do szkół byli największym rozsadnikiem koronawirusa.
Lokale gastronomiczne będą mogły działać w godzinach od 6 do 21, z zachowaniem zasady, że co drugi stolik musi pozostać wolny. W innych godzinach – możliwa będzie sprzedaż dań wyłącznie na wynos.
Wydarzenia sportowe będą mogły odbywać się wyłącznie bez udziału publiczności, w przypadku wydarzeń kulturalnych – zajęte będzie mogło być co czwarte krzesło. Baseny, siłownie i tym podobne placówki nie będą mogły działać w ogóle.
Na razie nie wprowadzono zakazu wychodzenia z domu bez konieczności, ale nie wiadomo, czy rząd do tego konceptu z wiosny nie wróci, zwłaszcza, że premier Morawiecki nawołuje do pozostania w domu.
Obok miasta Poznania (powiat grodzki) w naszym regionie na czerwoną listę trafiły: powiat poznański (ziemski), gostyński, jarociński, krotoszyński, międzychodzki, ostrowski, rawicki, słupecki i wolsztyński.
O wszelkich zmianach w obostrzeniach będziemy informowali na bieżąco.
darp
[poll id=”40″]