środa, 1 maja

Poznań przygotowany na kumulację nadchodzących zagrożeń jak Nowy Orlean na huragan Katrina … i w projekcie budżetu 2021r. ważkich nakładów brak

fot. UMP

Prezydent Jaśkowiak zaplanował przyszłość – INWESTYCJE. Czy  jednak w dobie pandemii i kryzysu klimatycznego trzeba stawiać kurs wyłącznie na utrzymanie dotychczasowego standardowego rozwoju Miasta czy  lepszym wyborem nie byłby postwzrost?

Jeżeli spojrzeć holistycznie jest to budżet kontynuacji i wyciśnięcia bardzo wiele z dofinansowań unijnych. Cieszy, że  zabezpieczono 21 mln zł na realizację Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego. W znacznym stopniu to bardzo celowo wydawane pieniądze w Mieście.

Ważna pozycja to tzw. rezerwy ogólne i celowe – zaplanowano ponad 97 mln zł.  Jednak w projekcie budżetu nie widać środków pomocowych dla mieszkańców dotkniętych epidemią, ubóstwem dochodowym i energetycznym, a te sfery będą się powiększać (sic!). Niestety. Neoliberalizm wciąż obecny w łonie władzy miejskiej.

Dominować ma zaciskanie pasa i ostrożne gospodarowanie. Dziwi, że gdy obecnie sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż w 2020r., na wydatki majątkowe, czyli inwestycje planuje się wydać niewiele mniej niż w 2020r., czyli prawie 1,2 mld zł. Mimo spadku przychodów Miasta w tym roku o 200 mln zł.

Poza wielkimi inwestycjami przez cały rok powstawać mają nowe drogi rowerowe i chodniki oraz remontowane będą ulice – oczywiście poza peryferyjnymi osiedlami jak np. Morasko i Radojewo, które dotąd nie mają nawet chodników łączących je z „Poznaniem”.

Cieszy dalsza budowa mieszkań komunalnych, choć jak dotąd idzie baaaardzo słabo.

Z kolei, pomimo apelu społecznej Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. środowiska, wielkiego zaangażowania młodych aktywistów żądających reakcji władz na kryzys klimatyczny, na mitygację i adaptację Miasta do zmian klimatycznych, daleko niewystarczające są zaplanowane środki na małą retencją, zmniejszone są nakłady na miejską zieleń, wciąż niska i źle jest kierowana pomocą dla likwidujących kopciuchy, brak ważących środków na inne działania antysmogowe i proklimatyczne.

Prezydent Jaśkowiak mówi: Dlatego jestem przekonany, że realizacja tego budżetu – choć będzie wymagała dużej dyscypliny i gospodarności – przyniesie korzyści wszystkim poznaniankom i poznaniakom. Celem jest utrzymanie dynamiki rozwoju naszego miasta oraz kontynuacja działań zwiększających atrakcyjność Poznania zarówno dla nowych mieszkańców, jak i inwestorów.

Czy aby wszystkim? Czy rozwój miasta to głównie inwestycje?

Czy najważniejsza jest atrakcyjność miasta dla nowych mieszkańców, jak i inwestorów?

Czy inwestycje … to właśnie główne działania zwiększające atrakcyjność Poznania zarówno dla nowych mieszkańców, jak i inwestorów?

Czy zadowolenie nowych mieszkańców, jak i inwestorów jest najważniejszą przesłanką takiego a nie innego budżetu miejskiego?

Czy już nie przekroczona została cienka czerwona linia nieprzygotowania (braku adaptacji) Miasta na gwałtowne epizody klimatyczne, na które Miasto przygotowane jest jak Nowy Orlean na huragan Katrina?

Czy wreszcie na najtrudniejszy czas 30-lecia nie lepszy byłby postwzrost? Postwzrost to przecież nie jest cofniecie się do prymitywizmu, jak mawiają zwolennicy niepohamowanego wzrostu PKB. To nie powrót do domów bez elektryczności, powozów końskich i siermiężnego wyposażenia mieszkań, jak u Amiszów.

Postwrost to skończenie z bożkiem wzrostu (PKB) i mierzenia tą miarą naszego bytu i rozwoju. To rozwój zrównoważony. To wizja rozwoju zgodna z linią europejskiego „zielonego ładu”. To najbardziej efektywna strategia mitygacji (działań mających na celu zapobieganie lub ograniczanie emisji gazów cieplarnianych).

„Każdy, kto wierzy, że wzrost wykładniczy może trwać w nieskończoność na skończonej planecie, jest albo szaleńcem, albo ekonomistą”. (Kenneth Boulding, angielski ekonomista i filozof)

Wiesław Rygielski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *