niedziela, 28 kwietnia

PKM-ka ciągnie w górę Koleje Wielkopolskie

Fot. D. Preiss

Poznańska Kolej Metropolitalna jest głównym motorem napędzającym przyrost liczby pasażerów samorządowej spółki Koleje Wielkopolskie. I wciąż się rozrasta. Wzrost hamują jednak  remonty linii kolejowych i braki taborowe.

PKM funkcjonuje od czerwca ubiegłego roku. Na początku uruchomiono cztery relacje: do Grodziska Wielkopolskiego, Wągrowca, Jarocina i Nowego Tomyśla. Spółka jest zainteresowana także liniami kolejowymi w stronę Leszna i Szamotuł, ale dopiero, gdy zakończa się ich remonty, zmniejszające przepustowość.

We wrześniu do systemu PKM włączono Swarzędz, tradycyjnie problemowy (z powodu trudnych rozmów z tamtejszym samorządem) w integracji komunikacji aglomeracyjnej. Z kolei we wrześniu tego roku planowane jest uruchomienie połączeń do Gniezna, oraz wydłużenie relacji w stronę Swarzędza do Kostrzyna Wielkopolskiego.

W minionym roku przewozy pasażerskie PKM znacząco się zwiększyły: najbardziej w kierunku Swarzędza – o 36 %, do Wągrowca o 17%, w stronę Nowego Tomyśla o 14%, do Jarocina o 10%, a do Grodziska Wlkp. o 9%.

Na dzisiejszy dzień w ciągu doby z Poznania wyjeżdża i przyjeżdża do niego około 450 pociągów PKM, przewożących około 58 tys. osób.

Szefowie PKM planują dalsze rozszerzanie oferty. Nowe relacje mają się pojawiać mniej więcej do 2021 roku, kiedy to sieć ma osiągnąć docelowy kształt, zwiększać ma się też częstotliwość kursów. Konkretne terminy zależą od ukończenia prac na remontowanych liniach, a także od dostaw taboru. To obecnie największa bolączka PKM.

O ile nad sytuacją z taborem elektrycznym spółka panuje, o tyle problemem jest brak spalinowych zespołów trakcyjnych, niezbędnych na liniach niezelektryfikowanych – w stronę Grodziska Wielkopolskiego i Wągrowca.

Okazało się bowiem, że bydgoska PESA, mimo wygranego przetargu, nie dostarczy Kolejom Wielkopolskim, operatorowi PKM, zamówionych spalinowych pojazdów. Konieczne jest więc rozpisanie nowego przetargu, a doraźnie – dzierżawa spalinowych zespołów trakcyjnych od przewoźników zewnętrznych. Ale ta sytuacja ma i dobrą stronę: w związku ze wzrostem przewozów, spółka Koleje Wielkopolskie zamówi, zamiast planowanych dwuczłonowych, pojazdy trójczłonowe o większej pojemności.

darp

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *