sobota, 27 kwietnia

“Babsztyl” przegonił zimę

Wraz z nadejściem wiosny organizatorzy cyklu koncertów „Country w Mieście”, przygotowali dla nas kolejną muzyczną niespodziankę. Tym razem w piwnicy „Pióra Feniksa”, przeganialiśmy zimę i witaliśmy wiosnę, wraz z zespołem „Babsztyl”.

O tej grupie możemy śmiało powiedzieć, że to legenda ponieważ zespół został założony w 1977r., przez Zbigniewa Hofmana, Ryszarda Wolbacha i Ryszarda Czerwińskiego i gra do dzisiaj.

W tym samym roku grupa zadebiutowała na Festiwalu Piosenki Turystycznej Bazuna w Gdańsku. W latach 1978–1979 „Babsztyl”, uczestniczył w Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich w Krakowie, a w 1981 roku w Ogólnopolskim Młodzieżowym Przeglądzie Piosenki w Toruniu, w Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W 1985 r., zagrali na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. „Babsztyl”, bardzo często występował na piknikach muzyki country organizowanych w Mrągowie i Jeleniej Górze. Występował też za granicą, m.in. w NRDZSRRSzwecji i Finlandii.

Skład zespołu zmieniał się a ostatecznie obok Zbigniewa Hofmana gra i śpiewa znany nam Cezary Makiewicz, wraz z perkusistą Zbigniewem Chrzanowskim, oraz gitarzystami: Pawłem Szustkiewiczem i Piotrem Szymańskim.

Dwa doskonałe głosy, współpracujące idealnie przy mikrofonach, ciepły głos Cezarego i piękny tenor Zbyszka, oraz różnorodność repertuaru dały wspaniały, niezapomniany koncert.

Tego wieczoru artyści, zaprezentowali nam tak stare przeboje jak i nowe, które stanowią materiał kolejnej płyty, na którą wszyscy czekamy.

Usłyszeliśmy: „Nie wart łez”, „Hej przyjaciele”, „Wichrom”, przewrotnie żartobliwą „Jeśli będziesz dla mnie dobra”, energetyczną „Ogień i woda”, ”Czy mamy jeszcze czas”, ”Białe plaże Kalifornii”, przejmującą „Góralską opowieść”, znaną wszystkim „W siną dal”, „Stoi oset kele drogi” w przepięknej gwarze warmińsko-mazurskiej, oraz wiele innych. Zespół zaprezentował też utwory, które znajdą się na nowej płycie, a więc: ”Blisko bądź”, która mnie osobiście bardzo chwyta za serce, „Kalendarze”- pytanie o drogę i życiowy cel, piosenka o upływającym czasie i ludzkich rozterkach i „Wciąż tak mało Ciebie mam”.

Na końcu, chwytając za szklanki, razem odśpiewaliśmy gromko piosenkę-toast, czyli ”Wypić, wypijemy”.

Panowie dostarczyli nam wzruszeń, jak i wiele pozytywnej energii, bo to spotkanie to nie tylko koncert, ale i anegdoty, żarty i bardzo życzliwy i serdeczny kontakt z nami, miłośnikami tej muzyki… To, że pomimo zmęczenia (bo koncert naprawdę długo trwał) i Pan Czarek i Pan Zbyszek mieli czas na autografy, chwilę rozmowy i wspólne zdjęcia…

Kolejne muzyczne spotkanie, ostatnie w tym sezonie jak zawsze zawdzięczamy organizatorom: Annie i Łukaszowi Szulc oraz Pawłowi Rostkowskiemu.

Kasia Grygiel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *