sobota, 27 kwietnia

Wydeptywać ścieżki – ludzka rzecz

Skwer przy Zielonej. Fot. D. Preiss

Przechodziłem niedawno przez skwer zbiegu ulic Strzeleckiej, Długiej i Zielonej. Świetnie przed laty urządzony i zadbany. Z jednym wyjątkiem – ścieżki wydeptanej przez środek trawnika. Czy coś tu jest nie w porządku?

 

Zależy jak na to spojrzeć – czy przestrzeń jest dla mieszkańców, czy oni dla niej. Czasem warto, jak urbaniści w krajach o dłuższej tradycji zrównoważonego rozwoju, zaakceptować to, w jaki sposób ludzie głosują nogami.

Nie chodzi o to, by tolerować wydeptane w trawniku błotniste szlaki, tylko o to, by nawet ze szkodą dla nienagannej idealnej geometrii planisty, wydeptane ścieżki zaakceptować i wykończyć porządną nawierzchnią. Tak, jak ludziom wygodnie.

W końcu chcemy, by te miejsca żyły, czyż nie?

Darek Preiss

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *