piątek, 26 kwietnia

Protesty wciąż trwają – także w Poznaniu. Aktualizacja – fotoreportaż

fot. Darek Preiss

Jak co tydzień, w sobotę na Placu wolności spotkali się przeciwnicy nie tylko orzeczenia tak zwanego trybunału Julii Przyłębskiej ograniczającego prawo do aborcji, ale przeciwnicy władzy PiS-u w ogóle. Żądają oni ustąpienia rządu i świeckiego państwa.

fot. Darek Preiss

W tym tygodniu protestujący zwrócili szczególna uwagę na brutalność formacji przypominającej już bardziej dawną Milicje Obywatelską a szczególnie ZOMO, niż neutralną wobec tak zwanej „jedynie słusznej linii rządzącej partii” policję państwową.

Ważnym elementem ostatnich demonstracji był też protest przeciwko deklaracjom rządu, zamierzającego, dla ochrony partyjnych interesów, zawetowanie budżetu Unii Europejskiej, co oznacza pozbawienie Polski setek miliardów, których skądinąd wziąć się nie da.

fot. Darek Preiss

Dominowały jednak sprawy kobiet. Na Placu Wolności szczególnie poruszająca była opowieść młodej dziewczyny o jej babci, wychowanej w patriarchalnej rodzinie. Babcia, zgodnie z ówczesnym wychowaniem, potrafiła mężowi, który ją katował przeciwstawić tylko… modlitwę za niego. Niezbyt skuteczną, bo ów zbir w końcu zakatował swoja żonę na śmierć. Nie bez znaczenia jest zapewne, że reprezentował on tak zwane służby siłowe, mógł więc liczyć na bezkarność.

Poruszające są też, powtarzające się na każdym proteście opowieści kobiet, których problem aborcji już nie dotyczy z racji wieku – pragną one normalnego kraju dla swoich córek i wnuczek.

fot. Darek Preiss

Ważnym elementem demonstracji były solidarnościowe wystąpienia kobiet z mniejszych miejscowości powiatu i regionu, gdzie wskutek braku anonimowości protestuje się dużo trudniej. Poznanianki zapewniają, że strajkujące i strajkujący z mniejszych miejscowości mogą liczyć na ich pomoc, czego już nieraz zresztą dały wyraz, na przykład współorganizując blokady dróg.

fot. Darek Preiss

Sobotnia demonstracja miała, jak dzień temu, charakter spaceru: z Placu Wolności przez Ratajczaka, Święty Marcin, aleje Niepodległości z odwiedzinami przez Urzędem Wojewódzkim, siedzibą wielkopolskiego namiestnika rządu Pis, a dalej ulicami Libelta, przez Plac Cyryla Ratajskiego i ulice Trzeciego Maja z powrotem na Plac Wolności. Tam protestujący ustawili się, świecąc telefonami, na kształt błyskawicy – symbolu Strajku Kobiet, dobrze widocznej z lotu ptaka, a właściwie drona.

W sobotę przed południem protestujący ustawili się też, już któryś raz naprzeciw antyaborcyjnej pikiety modlitewnej przez szpitalem ginekologiczno – położniczym przy ulicy Polnej. Domagali się, jak zwykle zaprzestania hałaśliwych manifestacji religijnych w miejscu publicznym, zakłócających spokój pacjentkom, lekarzom i mieszkańcom okolicy.

fot. Darek Preiss

Również w czwartek przez Poznań przeszedł pochód protestacyjny w tych samych sprawach, pod nazwą Partyzantka Poznań – manifestujący zebrali się przy dźwiękach bębnów u zbiegu Świętego Marcina i Ratajczaka, skąd ruszyli na ulice miasta, na krótko blokując między innymi Rondo Kaponiera.

Protestujący spontanicznie blokowali też ulice miasta, jak choćby przy ulicy Głogowskiej w piątkowe południe.

fot. Darek Preiss

Warto zauważyć, że od wielu dni poznańskie protesty, inaczej niż w Warszawie czy choćby Wrocławiu i Olsztynie, odbywają się w zasadzie bez policyjnej przemocy. Funkcjonariusze, jak dotąd, ograniczają się do kierowania ruchem w przypadku większych protestów.

Bywa jednak, że policjanci interweniują w sposób nieproporcjonalny wobec małych grup lub pojedynczych osób mając przewagą liczebną, jak to było w piątek z aktywistami Extinction Rebellion.

darp

Zobacz fotoreportaż:

fot. Darek Preiss

[poll id=”42″]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *