piątek, 26 kwietnia

Pasjonaci w swoim żywiole

 Na zakończonej właśnie potrójnej edycji targów: Retro Motor Show, Hobby i Aqua&Zoo, każdy z pasjonatów wymienionych dziedzin, mógł znaleźć coś dla siebie. Jeżeli coś ograniczało zainteresowanych, to ogrom ekspozycji: nawet gdyby spędzić na Targach wszystkie trzy dni od rana do nocy, trudno było zobaczyć wszystko, co interesujące.

Samochody z duszą

Najpierw, w piątek, wystartowały Targi Retro Motor show. Była to nie tylko ekspozycja zabytkowych aut, wyprodukowanych w różnych epokach, począwszy od tych najstarszych. Można było zobaczyć też pojazdy użytkowe, w malowaniu służb takich jak Straż Pożarna, pojazdów komunikacji miejskiej, czy (historycznej już formacji) Milicji Obywatelskiej. Szczególnie interesujące były pokazy pojazdów w działaniu, na przykład odpalanie amerykańskiego czołgu M-60, kiedy to hala wypełniła się czarnym dymem i hałasem, a publiczność otoczyła czołg tak szczelnie, że ostatnim trudno było cokolwiek dojrzeć. Na tle tych leciwych pojazdów świetnie prezentowali się ich właściciele, w strojach z epoki. Uczestnicy mieli zresztą własny pokaz mody i stylizacji.

Miłośników automobili zainteresować mogła też równoległa giełda oldtimerów – zamożny miał możliwość wyjechać z wystawy wybranym pojazdem. A wszyscy zainteresowani mogli posłuchać opowiadań szeregu prelegentów, debat i filmów na różne motoryzacyjne i okołomotoryzacyjne tematy. Na przykład Arkady Fiedler Junior zdał relację z podróży „Maluchem” dookoła świata. Były też, w ramach Akademii Renowacji,  pokazy rewaloryzacji samochodów, w dobie aut – komputerów, sztuki coraz bardziej elitarnej. Nie brakowało ciekawostek, jak między innymi historia tablic rejestracyjnych.

Pociąg do modeli

W sobotę wystartowały targi Hobby i Aqua&Zoo. Pierwsze z nich, poświęcone tradycyjnie modelarstwu, miały w tym roku dużo szerszy charakter. Niezmiennie, zwiedzających interesowały pociągi mknące po makietach, precyzyjnie odzwierciedlających  każdy detal realnej rzeczywistości, była nawet możliwość poprowadzenia modelowego pociągu. Nie zabrakło też makiet wykonanych z klocków Lego, po których również kursowały klockowe pociągi. Miłośnicy klocków Lego zbudowali na Targi całe miasta, z między innymi, studiem filmowym i XIX wiecznym nabrzeżem portowym.

 Kogo zainteresował sposób budowy tych miniaturowych światów, mógł przyjrzeć się modelarzom przy pracy. Ich koncentracja i zręczność mogły niejednemu zaimponować.

Wprawdzie modeli nie wolno było dotykać, ale dla dzieci były zorganizowane warsztaty , czyli olbrzymie pudło klocków z których wspólnie z opiekunem zbudowały sporych rozmiarów model Poznańskiego Ratusza.

Pokazom towarzyszyły stoiska z modelami i częściami do budowy makiet. niestety, jest to dziś hobby nie tylko dla cierpliwych i precyzyjnych, ale też bardzo zamożnych.

Na tego, kto już obejrzał miniaturowe pociągi i konstrukcje z klocków Lego, w dalszej części hali czekał szereg atrakcji, których w poprzednich latach jeszcze nie było: wszelkiego rodzaju gry planszowe, fabularne i inne. Miłośnicy rzeczywistości wirtualnej mogli zmierzyć się z nią przez specjalne okulary. Były też warsztaty, na przykład zapoznanej sztuki kaligrafii. Można było spróbować swoich sił w escape room, wyścigach samochodów zdalnie sterowanych dla starszych i młodszych. Była też wystawa zdjęć w 3D, a nawet akademia piłkarska dla dzieci.

Te, co fruwają i pływają

Fot. D. Preiss

Tego samego dnia rejwach rozbrzmiał w pawilonie pod iglicą, gdzie rozpoczęły się Targi Aqua&Zoo. W tym roku wśród wystawionych zwierząt dominowały ptaki, a zwłaszcza papugi, co tłumaczy hałasy w pawilonie. Były też inne ptaki, a hodowcy wszystkich gatunków dwoili się i troili, by jak najlepiej zaprezentować swoje skrzydlate eksponaty. Niemy spokój zachowywały natomiast ryby w akwariach.

Zainteresowanie Targami było ogromne. Część z nawiązanych podczas ich trwania kontaktów przerodzi się zapewne w dłuższą współpracę, inni obiecują sobie, że spotkają się za rok.

Darek Preiss

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *