Od kilku dni mówi się o problemach mieszkańców przyszpitalnego hotelu pracowniczego przy poznańskiej ulicy Dojazd. Stanęli oni przed perspektywą niemal natychmiastowej eksmisji: dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego nagle ogłosiła, że wyłącza budynek z użytkowania. Marszałek województwa wielkopolskiego nie zgadza się na taki tryb postępowania.
W hotelu jest ponad 200 pokoi, z czego wynajmowanych jest około połowa. Mieszkają tam zarówno osoby pracujące w szpitalu, jak i niezwiązane zawodowo z lecznicą. Wielu przez lata wyremontowało sobie pokoje, podnosząc ich standard.
Zdaniem dyrekcji, hotel musi być wyremontowany, bo strażacy nie godzą się na jego dalsze użytkowanie. Pierwsze zastrzeżenia zgłosili trzy lata temu. Tymczasem mieszkańcy skarżą się, że nie mają dokąd się wyprowadzić, w dodatku, dowiadują się o konieczności wyprowadzki z dnia na dzień: bo tak należy rozumieć termin zamknięcia obiektu – koniec czerwca przyszłego roku.
W związku z tą sytuacją marszałek województwa wielkopolskiego, które jest dla szpitala organem założycielskim, opublikował następujące stanowisko:
Nigdy nie było zgody dla szpitala na jakiekolwiek eksmisje mieszkańców hotelu! Całe zamieszanie jest efektem nieporadnej komunikacji szpitala z mieszkańcami. Zostaną rozwiązane – tak szybko, jak to możliwe – wszystkie kwestie techniczne i prawne tego budynku. Urząd Marszałkowski nie zostawi w tej kwestii szpitala bez pomocy.
Każda sprawa lokatorów będzie zbadana indywidualnie. Ktoś, kto ma swoje własne mieszkanie w innym miejscu, będzie traktowany inaczej, niż osoby niemające innego lokalu. Szczególnie chronieni będą pracownicy szpitala.
Sytuacja musi być uporządkowana w czasie, jaki jest do tego niezbędny, w porozumieniu z osobami zamieszkującymi ten budynek.
oprac. anka