Wiceprezydent Bartosz Guss wychwalał na spotkaniu Stowarzyszenia Eurocities system punktowy, pozwalający (w domyśle) na obiektywną ocenę, komu pomoc mieszkaniowa jest najbardziej potrzebna. Kiedyś uważałem, że te punkty to dobry pomysł. Już tak nie uważam.
Dlaczego? – diabeł tkwi w szczegółach. W systemie punktowym dużo zależy od stanu technicznego mieszkania. Tyle tylko, że to punkty nie dla każdego. By potwierdzić fatalny stan zajmowanego lokum magistrat wymaga przedstawienia aktualnej ekspertyzy technicznej. Byłoby to zrozumiałe, gdyby nie to, że zainteresowany musi na własną rękę zamówić taką ekspertyzę w komercyjnej firmie albo u równie komercyjnego prywatnego rzeczoznawcy – a to w najlepszym wypadku grube setki złotych, często więcej.
Darek Preiss
[…] Czytaj komentarz do tekstu: […]