niedziela, 19 stycznia

Z Bonn na ratunek Poznaniowi

fot. MPK

Załatać dziurę w taborze MPK – to cel nowego zakupu poznańskiego przewoźnika. Na torach naszego miasta pojawi się niemal ćwierć setki niskopodłogowych tramwajów – używanych, ale wciąż nowoczesnych.

Mimo wielu nowych tramwajów, na poznańskich torach wciąż straszą wysokopodłogowe graty, do których wchodzi się niemal po drabinie. Że o niepełnosprawnych ruchowo i wózkach dziecięcych już nie wspomnę.

Podczas pandemii Covid-19 praktycznie zniknęły z ulic, ale tylko dlatego, że ZTM mocno zredukował liczbę kursów. Gdy pandemia się skończyła, wszystko wróciło do swoistej „normy”.

O ile tabor autobusowy został już całkowicie wymieniony na niskopodłogowy, z tramwajami idzie jak po grudzie – są od autobusów znacznie droższe.

Obecnie niską podłogę ma 78 procent poznańskich tramwajów, ale mała to pociecha dla niepełnosprawnego, gdy na przystanek podjedzie akurat pamiętający Polskę Ludową „zabytek”, który powinien być dawno wycofany z ruchu.

MPK zamówiło właśnie 24 używane tramwaje z Bonn. Choć nie nowe, bo wyprodukowane w 1994 roku, rozwiązaniami technicznymi biją na głowę najstarsze poznańskie N105A, z których żadne modernizacje nie uczynią nowoczesnych wagonów. Producent to renomowana firma – konsorcjum Duawag/Siemens.

Kupione w Bonn tramwaje NTG6D to w 70 procentach niskopodłogowe wagony dwukierunkowe – mogą obsługiwać trasę na Naramowice, gdzie nie ma tradycyjnej pętli, przydadzą się też jako wahadła w czasie remontów torowisk. Mają energoelektroniczny napęd oparty na silnikach prądu przemiennego.

Wszystkie wagony mają być dostarczone w rozpoczynającym się roku, pierwszy niebawem. Zanim pojawią się w regularnym ruchu pasażerskim muszą przejść rozszerzone badania techniczne, zostaną też wyposażone w poznański system informacji pasażerskiej oraz sterowania zwrotnicami i sygnalizacją świetlną. Może to potrwać nawet kilka miesięcy.

Mając na uwadze pozytywne doświadczenia innych polskich przewoźników, którzy wcześniej zdecydowali się na zakup używanych wagonów tego lub podobnego typu i z powodzeniem je eksploatują, trzymaliśmy rękę na pulsie, aby zweryfikować czy przewoźnik z Bonn faktycznie zdecyduje się na sprzedaż, a jeśli tak, kiedy mogłoby to nastąpić oraz za jaką kwotę  – wyjaśnia Krzysztof Dostatni, prezes Zarządu MPK Poznań.

To był dobry kierunek. Pod koniec ubiegłego roku, otrzymaliśmy ofertę sprzedaży tramwajów wraz z częściami zamiennymi do nich. Mając na uwadze szczególnie korzystne okoliczności, skorzystaliśmy z tej okazji i dzięki temu uzyskaliśmy tramwaje w cenie znacząco niższej od cen rynkowych nowych tramwajów – dodaje.

darp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *