
W poniedziałek 30 maja Senat UAM pozytywnie zaopiniował projekt „Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej”. Za oddano 45 głosów, przeciw 3, dwie osoby wstrzymały się od głosu. Autorzy dokumentu nie spodziewają się, by minister edukacji mógł go uchylić.
Rektorka UAM prof. Bogumiła Kaniewska zapowiedziała, że jak najszybciej podpisze zarządzenie wprowadzające dokument na Uniwersytecie. Wyraziła także zadowolenie z tak ożywionej dyskusja nad dokumentem, co wskazuje na jego wagę, a także na zaangażowanie społeczności UAM.

Rektorka UAM przypomniała: – „Polityka równościowa i antydyskryminacyjna UAM” ma na celu uspójnienie prowadzonych już działań, określenie i rozbudowanie kompetencji jednostek i osób angażujących się w działania antydyskryminacyjne, ustalenie warunków działania rzecznika praw i wartości akademickich, słowem: zbudowanie systemu działań antydyskryminacyjnych na UAM. Zarówno prace Komisji ds. przeciwdziałania dyskryminacji, jak i wnioski z badań ankietowych przeprowadzanych na uczelni wykazały, że tego typu zachowania mają niestety miejsce. Nie ulega zatem wątpliwości, że implementacja tego dokumentu jest w pełni uzasadniona – dodaje profesor Bogumiła Kaniewska.
– Szczególnie ważne jest wprowadzenie postępowania mediacyjnego, może to zrobić zarówno Komisja ds. przeciwdziałania dyskryminacji a także Rzecznik Praw i Wolności Akademickich – dodaje pani rektor.
Profesor Bogumiła Kaniewska podkreśliła, że przygotowywany dokument nie jest niczym nowym w społeczności UAM. Zamyka pewien etap i nakreśla sposoby realizacji wcześniej zapowiadanych działań. Są one zapisane w strategii uczelni, w Statucie UAM i widoczne w innych działaniach i inicjatywach, a ich celem jest podniesienie kultury organizacyjnej uczelni w imię poszanowana godności każdego człowieka, godności każdego z nas, a szczególnie ludzi młodych.
– Bardzo się cieszę, że Senat zaakceptował „Politykę równościową i antydyskryminacyjną UAM”. Osobiście nie mam wątpliwości, że jest to ważny dokument z punktu widzenia interesów naszego uniwersytetu – komentuje profesor Robert Kmieciak, Pełnomocnik Rektora ds. równego traktowania.
– Jak sądzę, będzie on jednym z fundamentów nowoczesnej, uczelnianej kultury organizacyjnej opartej na tworzeniu środowiska społecznego, edukacyjnego oraz naukowego wolnego od dyskryminacji i przemocy. Innymi słowy kultury integracyjnej włączającej, która promuje równość, ceni różnorodność oraz dba o godność wszystkich, bez względu na światopogląd, wyznawane wartości czy poglądy polityczne – dodaje profesor Kmieciak.
W trakcie wewnętrznych konsultacji poprzez specjalny formularz zgłoszono około 80 uwag. Wiele wniosków i postulatów zostało uwzględnionych i znalazły się w przyjętym dziś projekcie.
W rozdziale Strategia rozszerzono katalog społeczności, wobec których UAM wspierać będzie interesariuszy zewnętrznych w zakresie promowania wiedzy o różnorodności etnicznej kulturowej, religijnej i poszanowania ich praw.
Zniesiono możliwość anonimowego zgłaszania informacji o praktykach dyskryminacyjnych. O takich działaniach Rzecznika Praw i Wolności Akademickich może – za zgodą osoby pokrzywdzonej – informować również osoba trzecia także spoza wspólnoty akademickiej.
Doprecyzowano definicję molestowania związanego z umyślnym i uporczywym – jak stwierdzono -używaniu niewłaściwego imienia lub zaimka w odniesieniu do osoby transpłciowej, lub odwoływania się do jej tożsamości płciowej. Uszczegółowiono także, że dotyczy to przypadków, gdy dane osoby transpłciowej zostały skorygowane w systemach informatycznych UAM.
W dokumencie zapisano także, że planowane upowszechnienia wiedzy w zakresie przestrzegania zasad równego traktowania, w szczególności w formie spotkań lub szkoleń kierowanych do społeczności akademickiej dotyczy zagadnień dyskryminacji, molestowania, mobbingu w świetle obowiązujących przepisów prawnych.

„Polityka równościowa i antydyskryminacyjna” zacznie obowiązywać od 1 października 2022 roku. Teoretycznie, istnieje możliwość, by minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek unieważnił dokument, może to jednak uczynić tylko wtedy, gdyby treść polityki antydyskryminacyjnej była sprzeczna z prawem. Tymczasem, projekt został napisany, na co minister zresztą nalegał, w duchu niekonfrontacyjnym, a o niezgodności z prawem mowy być nie może – podkreśla pani rektor.
anka