Doprowadzanie do realizacji elementu projektu „Rowerem przez Grunwald na Osiedle Kopernika” zajęło cztery lata. Tymczasem zaledwie słowo stało się ciałem, a przebudowa jeszcze nie zakończyła, na rozwiązanie u zbiegu Ściegiennego z Pogodną wylała się fala hejtu.
Prace są finansowane, jak informuje Agata Kaniewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich, z Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Skoro projekt, jako jeden z dwóch (na 13 zgłoszonych), uzyskał poparcie na Grunwaldzie (głosowanie objęło osiedla: Grunwald Północ, Grunwald Południe i Stary Grunwald) to ktoś musiał na niego głosować. Tymczasem na Facebooku wygląda to tak, jakby przebudowa spadła z Księżyca.
Mieszkańcy sobie
Skoro przebudowa finansowana jest z PBO, ani Rada Osiedla, ani miasto ze zwykłego budżetu (na PBO przeznaczona jest osobna pula), nie wyda nań ani złotówki.
Przypomnijmy, projekt składa się z punktowych inwestycji mających poprawić komunikację rowerową Osiedla Kopernika z centrum. Jedną z nich, już zrealizowaną jest przejazd rowerowy przez Grochowską przy Chociszewskiego, wraz z fragmentem drogi rowerowej łączącej go z Pogodną. Czyni to bezpieczniejszym dojazd do Szkoły Podstawowej nr 90.
W tym roku przyszła kolej na skrzyżowanie Ściegiennego/Pogodna.
Użytkownicy Facebooka krytykują zniknięcie miejsc parkingowych w miejscu, gdzie powstał łącznik rowerowy między Pogodną a Ściegiennego obok poczty, Żabki i Społem gdzie przerwana jest ciągłość ulicy.
Faktycznie zniknęło kilka miejsc zwyczajowo wykorzystywanych przez kierowców, choć może tylko dwa z nich, na placu obok pawilonu, można było nazwać parkingiem, DDR prowadzi bowiem przez skwer.
Punktowe to za mało
Użytkownicy Facebooka zauważyli też, że sens budowy łącznika mocno obniża fakt, że dalej Pogodna to zwykła, zniszczona przez lata, trylinka, po której na rowerze jedzie się paskudnie. No, ale jeśli chodziło o inwestycje punktowe, nie ma się czemu dziwić.
Kierowcy mają też pretensje o to, że w niewielkiej odległości od siebie wyznaczono dwa przejścia dla pieszych. Tymczasem przejścia wyznaczono po prostu po obu stronach skrzyżowania, czyli zgodnie z zasadami sztuki.
To raczej zwyczaj projektowania w ten sposób, by jeden z wlotów pozbawiony był zebry można nazwać bardzo nielubianą przez pieszych pozostałością maniery powstałej gdzieś w drugiej połowie lat 80 – tych ubiegłego wieku, a więc jeszcze w PRL-u.
Jak to zwykle bywa, protestujący kierowcy zabierają głos a priori, nie czekając, jak rozwiązanie sprawdzi się w praktyce. Zazwyczaj widać to już po kilku tygodniach.
Przeprowadzona przeze mnie ad hoc sonda wśród przechodniów dała wynik niebudzący wątpliwości – piesi są za zebrami na wszystkich wlotach.
Huzia na radnych
Hejt w internecie wylał się przede wszystkim na Radę Osiedla Grunwald Południe i to na styku dwóch kadencji, dostało się więc radnym i z poprzedniej i obecnej.
Tymczasem przebudowa skrzyżowania to zwycięski projekt Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego z roku… 2019! Nic dziwnego, że pewnie nawet większość głosujących zdążyła o nim zapomnieć, takie są opóźnienia w realizacji projektów PBO.
W internecie roi się od propozycji, by u zbiegu Ściegiennego i Pogodnej zainstalować sygnalizację świetlną. Ten postulat nie wchodził jednak z zakres PBO, tu pieniądze musi wysupłać miasto – takie inwestycje są poza finansowym zasięgiem RO.
Krytykowane jest także niewłaściwe umieszczenie poduszek berlińskich przed pasami. Tu problem powinien rozwiązać się sam po całkowitym zakończeniu prac. Teraz, ze względu na montaż kanalizacji deszczowej, tor jazdy jest odchylony od projektowanego.
Darek Preiss
Zobacz więcej zdjęć:
fot. Darek Preiss