czwartek, 27 marca

Lampki świąteczne są OK

grafika: Wiesław Rygielski

Pierwsze lampki choinkowe oficjalnie podłączono do prądu 22 grudnia 1882 roku na Piątej Alei w Nowym Jorku. Zastąpiły one małe, klasyczne świeczki i stały się już niezmiennym elementem dekoracji amerykańskich domów. Z USA technologiczna nowinka przeniosła się do Europy i na cały świat.

Jak ich zużycie energii przekłada się na domowy rachunek za prąd?

Dzisiaj w sklepach sprzedawane są wyłącznie lampki LED-owe. 3 metrowy kabel z setką światełek kosztuje około 20 złotych, zaś ich moc to zaledwie 3,6 watów. W okresie świątecznym pochłoną nieco ponad 1 kWh, czyli około złotówki. W sklepach można znaleźć kable o długości nawet 35 metrów za około 150 złotych. Zestawy różnie skonfigurowanych światełek mają 100, 500 a nawet 1000 światełek.

Taki koszt ozdobienia świątecznego domu zachęca do podłączenia większej ilości światełek. I coraz częściej widzimy, że właściciele mieszkań  dekorują nimi balkony i okna, a mieszkańcy domów jednorodzinnych przyozdabiają drzewka, krzewy, kontury ganków czy całych domów. Pojawiają się świetlne ozdoby ogrodowe i  nowoczesne generatory ledowe do wyświetlania świątecznych efektów na ścianach budynków, które cechuje mały pobór mocy i długotrwałe i ekonomiczne świecenie.

W świątecznym czasie światełka oddają klimat świąt, robią wrażenie i umilają domowy odpoczynek. Lampki LED-owe są estetycznie i energooszczędne. Stosując je znacząco nie nadużywamy zasobów naszej planety.

Wiesław Rygielski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *