niedziela, 13 lipca

Glinianki bardziej przyjazne spacerowiczom

fot. ZZM

Pojawiły się tam nowe miejskie meble, leżaki, stoły i ławki. Zasadzono też 45 nowych drzew – wiśni piłkowanych „Kanzan”. To kolejny etap zagospodarowywania części Poznania zwanej Szachtami.

W Poznaniu zagłębiem glinianek są okolice Strumienia Junikowskiego. Glinianki to, jak sama nazwa wskazuje, pozostałości po wyrobiskach, skąd czerpano glinę na potrzeby okolicznych cegielni, które złoty wiek miały na przełomie XIX i XX wieku podczas prac nad rozbudową Twierdzy Poznań.

Pozostałości cegielni wciąż można oglądać w okolicy, choć charakterystyczne kominy znikają z krajobrazu jeden po drugim, a zastępują je budynki wznoszone przez deweloperów, niekoniecznie pasujące do otoczenia.

fot. ZZM

Jak informuje Zarząd Zieleni Miejskiej, nowa mała architektura pojawiła się od strony ulicy Witaszka/Kocha: dwie ławki, 5 foteli i 4 stoliki wykonane zostały z drewna egzotycznego jatoba, nazywanego także „diamentową wiśnią”.

To drewno cechuje duża twardość, a co za tym idzie odporność na ściskanie i ścieranie. Ma również bardzo dekoracyjny wygląd. Tym samym meble miejskie dobrze komponują się z przyrodniczym krajobrazem glinianek, nie zaburzając jednocześnie jego naturalności – zaznacza Marta Jastrząb-Frankowska z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Jeszcze wiosną tego roku posadzono w okolicy 45 wiśni piłkowanych „Kanzan’. Drzewa te dorastają do 8 metrów wysokości, a w maju rozkwitają na nich różowe kwiaty. Ponadto bardzo szybko rosną i są mrozoodporne. Wiśnie zabezpieczone zostały specjalnymi siatkami, które chronią je przed podgryzaniem przez bobry.

Jak zwraca uwagę ZZM, wizyty bobrów na Gliniankach to częste zjawisko szczególnie wiosną i latem. Zimą zwierzęta znacznie ograniczają swoją aktywność, przesypiając większą część doby. Ogradzanie drzew siatkami to metoda uznawana za jeden z najskuteczniejszych sposobów ograniczania działań bobrów. Zniechęcone zwierzęta zazwyczaj opuszczają penetrowany teren.

Koszt zakupu i montażu miejskich mebli przekroczył nieco 135 tysięcy złotych, a wszystko sfinansowało miasto z budżetu.

anka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

https://www.facebook.com/aglomeracja.net
YouTube