piątek, 7 listopada

Blokady ulic, sąd i motocykliści – fotoreportaż

fot. Darek Preiss

Poniedziałek, jak to stało się już tradycją w protestach Strajku Kobiet, był dniem ulicznych blokad. W Poznaniu tym razem były rozproszone – wyrastające jak grzyby po deszczu w coraz to nowych miejscach. Na koniec na Placu Wolności strajk wspomogła demonstracja motocyklistów.

Protesty rozpoczęły się nieco wcześniej, niż zaplanowano. Strajkujące kobiety wsparł przed południem personel  poznańskiego Sądu Okręgowego. Na fasadzie budynku zawisła wielka błyskawica, która z pewnością będzie solą w oku ministra Ziobry.

fot. Ogólnopolski Strajk Kobiet Poznań

Kto się spodziewał, że głównym punktem blokad będzie, jak tydzień temu, Rondo Kaponiera, nieco się zdziwił. Wprawdzie tuż po godzinie 16 na rondzie zebrała się grupa protestujących, ale nie była ona zbyt liczna. Zablokowała zachodnią część ronda, policja kierowała samochody objazdem przez torowisko tramwajowe.

Trzeba zauważyć, że po zeszłotygodniowym strajku, zasady zostały mocno dopracowane – protestujący bezwzględnie przepuszczali karetki i inne pojazdy ratunkowe, wystarczyło zresztą, by kierowca na przykład oświadczył, że wiezie kogoś do lekarza, a miał wolną drogę.

fot. Darek Preiss

Grupa protestujących tymczasem rosła w oczach, jednocześnie maszerując Roosevelta w stronę skrzyżowania tejże ulicy z Mostem Dworcowym i Głogowską. Tam blokada była już całkowita, przed wjazdami na skrzyżowanie tworzyły się długie korki. Wielu kierowców klaksonami dawało znać, że są z protestującymi.

fot. Dawid Majewski

Mniejsza grupa protestujących zablokowała skrzyżowanie Świętego Marcina z Ratajczaka. Kolejka tramwajów i aut sięgała do Gwarnej. Tu w pewnym momencie zrobiło się gorąco, a to za sprawą kilku agresywnych kierowców, którym bardzo się spieszyło. Trudno w tym jednak dopatrywać się jakichś motywacji politycznych czy światopoglądowych – był to raczej przejaw nadmiernej agresji spotykanej, niestety, na co dzień na polskich drogach. Policji w pobliżu nie było.

fot. Dawid Majewski

Kolejna blokada, która wymusiła zmianę tras tramwajów, polegała na spacerze w kółko po pasach na ulicy Grunwaldzkiej, na wysokości Zeylanda. Ten protest zorganizował poznański oddział partii Razem. Z Grunwaldzkiej demonstrujący przeszli ulicznym spacerem  do Bałtyku i… na Rondo Kaponiera, tak, że kto spodziewał się, że po pierwszej niezbyt licznej, blokadzie, nic się już nie zdarzy mocno się pomylił. Zostało zablokowane między innymi torowisko tramwajowe.

fot. Darek Preiss

Protestujący pojawili się też na kilku innych rondach, a także na Głogowskiej, przy siedzibie Polskiego Radia, znanego z prorządowej propagandy.

Na koniec, Strajk Kobiet spotkał się, jak co dzień, na Placu Wolności. Tam dojechała do nich, pod hasłem Moto Wsparcie, solidarnościowa demonstracja motocyklistów w sile kilkuset maszyn. Ruszyli spod Stadionu Lecha, by przejechawszy przez pół miasta dotrzeć na plac. Grały silniki, wyły klaksony, nie zabrakło znanych już (ale i całkiem nowych) haseł i okrzyków.

darp

Zobacz fotoreportaż:

fot. Darek Preiss

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

https://www.facebook.com/aglomeracja.net
YouTube