Pożegnaliśmy Tomka Genowa stanowczo przedwcześnie. Poetę i przyrodnika, który życzył sobie, by na jego pogrzebie zamiast drogich bukietów pojawiły się zioła i polne kwiaty.
Tomek bardzo dbał o wygląd naszych ulic – z jednej strony, sam poeta, wprowadził zwyczaj umieszczania wierszy na murach domów, z drugiej walczył ze szpetnymi nielegalnymi reklamami w przestrzeni miasta.
Jest autorem między innymi tomu pod tytułem “Kosmos jest ze słów. Eseje o różności świata”.
Przyrodnik, poeta, filozof i społecznik. Można by wymieniać jeszcze długo. Odszedł z końcem lipca w wieku zaledwie 33 lat, przez niektórych nazywanym wiekiem Chrystusowym.
– Zawsze będę go pamiętał jako wrażliwego i kochającego przyrodę człowieka. Bojownika o jej zrozumienie i ochronę. Inicjował i angażował się w niezliczone działania społeczne. Każda, nawet najmniejsza roślina czy zwierzę, było dla niego bezcenne w miejskiej rzeczywistości. Jego odejście to przeogromna strata dla nas wszystkich – napisał na facebooku Robert Kalak z Koalicji ZaZieleń.
Podobnie mogliby się chyba wypowiedzieć wszyscy aktywiści ruchów miejskich, nie tylko w Poznaniu.
Pamiętają go również w Instytucie Filozofii UAM. Jego wykładowca profesor Andrzej Nowak określił go jako studenta inteligentnego, oczytanego, prowokującego do dyskusji a więc dla wykładowcy trudnego, w pozytywnym sensie.
Szczególnie związany był Tomek z Wildą, gdzie w kadencji 2011 – 2015 był radnym Rady Osiedla. Społecznikiem był do końca.
Grób Tomka Genowa można odwiedzić na poznańskim Cmentarzu Górczyńskim.
darp