wtorek, 16 kwietnia

Zgorszenie i niesmak

Ognia było już zdecydowanie za dużo.. Fot. Wikipedia

Nie sądziłem, że będę musiał w tym roku jeszcze raz zabrać tu  głos w sprawie Powstania Warszawskiego. A jednak. Chodzi o to, w jaki sposób w ostatnich latach zwykło się obchodzić te rocznicę. Także, niestety, w Poznaniu. Gorszy mnie to i jest mi wstyd za rodaków.

Trudno zaprzeczyć, że Powstanie Warszawskie było to przede wszystkim wydarzenie tragiczne. Bo jak inaczej nazwać 150 – 200 tysięcy ofiar? Toż to morze grobów.

Wydawało mi się, że w naszej kulturze obcowanie ze zmarłymi i pamięcią o nich wymaga szacunku, ciszy i skupienia, że normalnie jesteśmy im to winni.

Tymczasem od jakiegoś czasu obchody rocznic Powstania przypominają raczej jakąś rozróbę.

Wydaje mi się, że „świętowanie” poprzez odpalanie rac, właściwe raczej stadionowym burdom nie ma nic wspólnego z szacunkiem wobec tych, którzy oddali życie w tragicznych okolicznościach. To nie jest wesoła rocznica, nie pijane wesele ani imieniny cioci. Feta tu jest całkowicie nie na miejscu.

Zwłaszcza taka feta.

Race kojarzą mi się jak najgorzej – pochody agresywnych kiboli to skojarzenie najłagodniejsze. Albo z pijanym żołdactwem świętującym jakieś zwycięstwo i dzielącym wojenne łupy.

Niestety, kojarzą mi się też z hałaśliwymi parteitagami tych, zrównali Warszawę z ziemią i wymordowali ogromną liczbę jej mieszkańców.

Nie wiem, kto uczył historii młodzieńców, przenoszących na jedną z najważniejszych polskich rocznic kibolskie obyczaje, ale pasują tu one jak pięść do nosa.

Ognia było już i tak za dużo..

Dlaczego jesteśmy zniesmaczeni, gdy gromada głośnych turystów wtargnie do kościoła, a wobec takiej „oprawy” rocznicy Powstania wielu ludzi przechodzi obojętnie, jakby nic się nie stało?

Wiem, że każdy ma prawo obchodzić rocznice narodowe. Ważne jest jednak, jak się je obchodzi. To kwestia delikatności w obliczu majestatu śmierci, ale i smaku, jak swego czasu napisał klasyk.

Syk i płomienie odpalanych rac skutecznie gaszą wszelką refleksję. Potrzebną chociażby po to, by w naszym kalendarzu nie pojawiło się więcej takich rocznic.

Darek Preiss

O tym, co myślę o konsekwencjach Powstania Warszawskiego czytaj tutaj:

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *