piątek, 19 kwietnia

Wybijanie klina klinem, czyli o numeracji peronów

fot. Ela Preiss

Zabłądzić na stacji Poznań Główny to żadna sztuka, przeciwnie, gdy ktoś nie zna tego cudacznego wyrobu dworcopodobnego z cudem graniczy dotarcie na czas na pociąg. Obawiam się, że zmiana numeracji peronów niewiele tutaj zmieni.

Nowa numeracja peronów ma zapewne przypudrować grzech pierworodny, jakim było zastąpienie funkcjonalnego, poniemieckiego starego dworca czymś, co bardziej przypomina grzędę dla kur przyklejoną do galerii handlowej albo wychodek przylepiony do stodoły, niż dworzec obsługujący węzeł kolejowy mieszczący się stale w pierwszej trójce  najbardziej obleganych przez pasażerów w kraju.

Dawna numeracja, wynik nawarstwiających się zmian: (przybywanie peronów na krańcach istniejących, otwarcie pseudodworca przy galerii, handlowej, likwidacja peronu siódmego pod budowę linii tramwajowej czy w końcu budowa nowego peronu, który będzie niebawem otwarty)  doprowadziła do prawdziwego galimatiasu. Opisanie tego wymagałoby osobnego artykułu, ale chyba każdy, kto choć raz był na stacji Poznań Główny, wie o czym piszę. Coś było trzeba pewnie z tym zrobić.

No, i doczekaliśmy się nowej numeracji, która w założeniu ma uporządkować sytuację. Obawiam się jednak, że wygląda to dobrze tylko zza urzędniczego biurka. W praktyce chaos zostanie taki, jaki był. O ile się nie pogorszy.

Oto, co czytamy w komunikacie prasowym PKP PLK:

Od niedzieli, 4 września 2022 r. (korekta rozkładu jazdy), na stacji Poznań Główny będzie obowiązywać nowa numeracja peronów. Perony będą ponumerowane od 1 do 11, bez oznaczeń literowych, rosnąco od wschodniej do zachodniej strony stacji (od centrum Poznania w kierunku Dworca Zachodniego i Międzynarodowych Targów Poznańskich) zgodnie z główną drogą dojścia na perony – przejściem podziemnym. Dodatkowy peron, który powstaje między obecnym peronem nr 3 a budynkiem galerii handlowej, będzie oznaczony numerem 1, a kolejne platformy – następującymi po sobie numerami według schematu organizacji peronów na stacji Poznań Główny od 4.09.2022 r.:

  • Peron nr 1 – nowo wybudowany peron (od strony centrum Poznania)
  • Peron nr 2 – obecny peron nr 3
  • Peron nr 3 – obecny peron nr 2
  • Peron nr 4 – obecny peron nr 2a
  • Peron nr 5 – obecny peron nr 1
  • Peron nr 6 – obecny peron nr 1a
  • Peron nr 7 – obecny peron nr 4a
  • Peron nr 8 – obecny peron nr 4
  • Peron nr 9 – obecny peron nr 4b
  • Peron nr 10 – obecny peron nr 5
  • Peron nr 11 – obecny peron nr 6 (od strony Dworca Zachodniego i MTP)

Peronów będzie więc aż 11 – to chyba rekord Polski. Tego nie ma nawet Warszawa!

Na papierze wygląda to cudnie, uporządkowane od linijki perony stoją w rządku jak wojsko na defiladzie, ale z perspektywy podróżnego? Mam wrażenie, że autor nowej numeracji albo na poznańskim dworcu w ogóle nie był, albo kiepsko przyłożył się do pracy.

Wchodząc do dworcopodobnego kurnika głównym wejściem pasażer będzie miał bezpośrednio możliwość zejścia na perony: 1 (pojawi się dopiero w czwartym kwartale), 2,3 i 5. A gdzie peron 4? Już to wystarczy, by dostać kręćka.

Pozostanie więc to, co dawniej (jeśli ktoś wpadł na ten koncept i ma czas) – zejść do tunelu, stanąć pod starym, nieczynnym dworcem i tam ustanowić sobie prywatny punkt orientacyjny. Ale może być trudniej, niż dotąd.

Bo gdzie, na przykład szukać peronu 4, skoro zaraz po 3 następuje 5, albo gdzie podział się peron 9, skoro po 8 wchodzi się od razu na 10? Przyda się może czas, by studiować plątaninę stacyjnych oznaczeń. Ale akurat na dworcu czas to często towar deficytowy.

Nie wiem, dlaczego zrezygnowano z oznaczeń literowych (1a, 4b), które wydają mi się intuicyjne: pasażer myśli, że peron 4 a zapewne znajduje się gdzieś na krańcu peronu 4, a przynajmniej w jego pobliżu, co ułatwia szukanie, zwłaszcza, gdy czasu na przesiadkę niewiele.

Tak było i mieliśmy jeden z bardziej czytelnych układów peronów, zanim nie zepsuł go nowy wyrób dworcopodobny. Komu to przeszkadzało? Powiadają – co działa, nie naprawiaj.

fot. Ale Preiss

Jak już koniecznie trzeba doraźnie coś zmienić, można było zrobić na przykład tak (zachowując zasadę numeracji narastającej od jednego końca):

  • Peron nr 1 – nowo wybudowany peron (od strony centrum Poznania)
  • Peron nr 2 – obecny peron nr 3
  • Peron nr 3 – obecny peron nr 2
  • Peron nr 3a – obecny peron nr 2a
  • Peron nr 4 – obecny peron nr 1
  • Peron nr 4a – obecny peron nr 1a
  • Peron nr 5 – obecny peron nr 4
  • Peron nr 5a – obecny peron nr 4a
  • Peron nr 5b – obecny peron nr 4b
  • Peron nr 6 – obecny peron nr 5
  • Peron nr 7 – obecny peron nr 6 (od strony Dworca Zachodniego i MTP)

Wygląda na to, że jedynym skutecznym lekarstwem na peronowy bałagan będzie przywrócenie funkcji dworcowych w starym budynku i kolejna, już docelowa, zmiana numeracji. Ale akurat ponownego uruchomienia starego dworca PKP PLK boją się jak diabeł święconej wody – lepiej urządzić tam knajpę.

Mam też doraźną radę dla podróżnych, których los rzuci na nieznany im poznański dworzec: bez mapy nie podchodź.

Najlepiej wydrukować lub zapisać w telefonie przed podróżą, a przestudiować przed przesiadką, jeszcze w pociągu. Po przyjeździe do Poznania może być za późno.

Darek Preiss

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *