piątek, 29 marca

Wspomnienie o Bernardzie Ładyszu

Spotkanie w Starej Prochowni. Fot. Krzysztof Wodniczak

Kolejny dzień spotkań w Starej Prochowni z cyklu o Muzyce przy Muzyce, upłynął pod znakiem wspomnień In Memoriam o Bernardzie Ładyszu . Postać wyjątkowa i niepowtarzalna, w ocenie wielu fanów jego talentu wokalnego najpiękniejszy bas świata.

Człowiek o wyjątkowej osobowości , pełen wigoru i humoru, z urodzenia Wilnianin a z racji przeżycia 98 lat nestor na oporowych i nie tylko scenach świata.
Zgodnie z informacją zawartą w Wikipedii : „Śpiewak (bas), urodzony 24 lipca 1922 w Wilnie, zmarł 25 lipca 2020. Występował na całym świecie – od Australii, przez obie Ameryki, po Chiny. Był jedynym polskim śpiewakiem, który śpiewał z Marią Callas.W czasie II wojny światowej walczył w Wojsku Polskim, później w Armii Krajowej. Został aresztowany przez NKWD, został zesłany do ZSRR, do Kaługi, gdzie przebywał do 1946 roku.W latach 1940-41 kształcił się w Wilnie, zaś po wojnie – w latach 1946-48 – odbył studia wokalne w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie.
Od 1946 do 1950 był solistą Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, z którym występował również poza granicami kraju. W 1950 zaangażowany został do Opery Warszawskiej. Zadebiutował tu rolą Griemina w “Eugeniuszu Onieginie” Piotra Czajkowskiego. Najświetniejszą kreacją artysty w tym pierwszym okresie jego występów na scenie operowej była rola Mefista w “Fauście” Charlesa Gounoda, która dała mu możność ukazania w pełni zarówno niepospolitych walorów głosu, jak i temperamentu oraz talentu scenicznego.
Wielkim sukcesem artystycznym w karierze artysty była kreacja roli tytułowej w “Borysie Godunowie” Modesta Musorgskiego w Operze Warszawskiej (1960), a także w nowej inscenizacji tej opery w Teatrze Wielkim w Warszawie (1972). Nie brakowało w repertuarze Bernarda Ładysza miejsca dla twórczości rodzinnej. Występował w operach Stanisława Moniuszki i śpiewał jego pieśni.
Wziął udział w nagraniach opery Król Roger Karola Szymanowskiego oraz opery radiowej “Uszko” Tadeusza Paciorkiewicza. Występował na wielu festiwalach, również na “Warszawskiej Jesieni”. Brał udział w prawykonaniach Pasji według Św. Łukasza i Jutrzni oraz w prapremierze opery “Diabły z Loulou” (w roli Ojca Barré) Krzysztofa Pendereckiego, która została później nagrana przez firmę Philips. Występował w filmach, m.in. w “Ziemi obiecanej” (w reżyserii Andrzeja Wajdy), “Znachorze” (w reżyserii Jerzego Hoffamna), w musicalach, m.in. w roli Tewiego w “Skrzypku na dachu” Josepha Steina i Jerry’ego Bocka oraz na estradzie piosenkarskiej.
Kazimierz Miller. Fot.Krzysztof Wodniczak
W uznaniu wybitnych zasług artystycznych Bernard Ładysz został uhonorowany wieloma nagrodami i odznaczeniami, m.in. w 1964 otrzymał Order Sztandaru Pracy II klasy, w 2000 – Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, w 2001 – Nagrodę Ministra Kultury, w 2006 – Złoty Medal “Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, w 2009 – Nagrodę m.st. Warszawy. W 2008 Akademia Muzyczna w Warszawie przyznała artyście tytuł doktora honoris causa. W 2019 roku. Autor: Małgorzata Kosińska, Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, grudzień 2002, aktualizacja: lipiec 2020.”
Nasze kolejne spotkanie tak szczególne jak to poświęcone św.p.Benardowi Ładyszowi, otworzył jak zwykle red.Krzysztof Wodniczak. W imieniu zebranych powiał Prezesa Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej p. Ryszard Liminowicz ,który przybył na nasze spotkanie z członkami tego Towarzystwa. Red. Wodniczak wspomniał o wielokrotnej bytności św.p. Bernarda Ładysza na bardzo popularnych Poznańskich Kaziukach.
O Kaziukach i tradycji z nimi związanej można wiele godzin opowiadać, ponieważ to tradycja zrodzona ponad czterysta lat wstecz w Wilnie. Pan Ryszard barwnie opowiadał o tradycji Wileńskiej i rozprzestrzenianiu się tradycji Wileńskiej po kontynentach świata. Nie mały w tym udział miał sam Bernard Ładysz, który jako artysta i obywatel świata wraz z wieloma innymi Wilnianami, podróżującymi za chlebem, rozsiewali Kaziuki po wielu zakątkach naszego globu.
Poruszony został też wątek św.p. Bernarda Ładysza jako żołnierza biorącego udział, w wielu działaniach dywersyjnych przeciw okupantowi niemieckiemu w tym również jako żołnierza w szeregach AK.Ten krótki rys sylwetki bohatera naszego spotkania In Memoriam, zakończyły anegdotyczne wspomnienia o jego dużym poczuciu humoru i swoistej rubaszności wileńskiej.
W uznaniu wybitnych zasług artystycznych Bernard Ładysz został uhonorowany wieloma nagrodami i odznaczeniami, m.in. w 1964 otrzymał Order Sztandaru Pracy II klasy, w 2000 – Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, w 2001 – Nagrodę Ministra Kultury, w 2006 – Złoty Medal “Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, w 2009 – Nagrodę m.st. Warszawy. W 2008 Akademia Muzyczna w Warszawie przyznała artyście tytuł doktora honoris causa. W 2019 roku.
Zbigniew Roth. Fot. Krzysztof Ławniczak

W kolejności głos zabrał wielkiej klasy muzykolog, muzyk i propagator muzyki ludowej p.Kazimierz Miler z Poznania. W sposób istotny dla nas laików przedstawił od strony fachowej profesjonalizm św. p. Bernarda Ładysza jako samorodka w drodze artystycznej drodze po estradach świata. Również p. Kazimierz Miler wspomniał o jego występach na scenie Operowej w Poznaniu.

Tak zakończyła się pierwsza część spotkania po której zaproszono uczestników tego wydarzenia na tradycyjny obiad serwowany dla nas przez gospodarzy Starej Prochowni.
Po konsumpcji smacznego obiadu zaproszono zebranych na drugą część spotkania , którą otworzył Zbigniew Roth , odśpiewaniem coveru do melodii Moja Matko Ja Wiem ze słowami jego autorstwa !
Następnie odbyła się projekcja fragmentów filmu o św.p.. Bernardzie Ładyszu z piosenkami w jego wykonaniu takich jak Za rok , za dzień, za chwilę, Kiedy chmury płyną nisko, Dziś do Ciebie przyjść nie mogę, nucona przez zebrana widownię. My Pierwsza Brygada i w tym miejscu utwór ten odśpiewaliśmy na stojąco oddając szacunek i hołd żołnierzom walczącym o Naszą i Waszą Wolność. Potem najsłynniejsza pieśń Bernarda Ładysza, który ja wykonał ze swoja żoną Leokadią Rymkiewicz – Ładysz. Kolejny utwór Za Niemnem za Niemnem , potem równie znane utwory jak Wojenko, wojenko, Więc pijmy zdrowie Szwoleżerowie, na tym zakończono ,tą krótką projekcję, tego wzruszającego filmu o św. p. Bernardzie Ładyszu.
Krzysztof Wodniczak
IN MEMORIAM
choć teraz za całunem śmierci Bernard się skrył
jednego jesteśmy pewni, że będzie w nas żył
bo teraz wszyscy aniołowie w górnej krainie
usłyszą dźwięk Wileńskiego dzwonu jak w dal płynie
Zbigniew Roth

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *