piątek, 29 marca

Urodziny pod parą

Fot. Wikipedia

Jeździ już 20 lat choć za 6 lat stuknie jej setka. W najbliższy weekend będzie obchodzić jubileusz w towarzystwie parowozu Lowa z Białośliwia. Mowa o Borsigu, który jest atrakcją kolejki wąskotorowej Maltanka.

Pochodzi z Berlina. Urodziła się 13 lutego 1925 roku w  zakładach Augusta Borsiga, a służbę rozpoczęła w firmie W.Hoene AG, która była spedytorem Borsiga. W tym samym roku przywędrowała do Polski. Kupił ją wielkopolski ziemianin Jerelowski z Obrzycka. Historia lokomotywy Borsig, która ciągnie wagoniki Parkowej Kolejki Maltanki już od 20 lat, jest intrygująca i nie do końca zbadana… Ale jest odbiciem naszych dziejów w minionych latach.

 Jak ustalił niestrudzony badacz historii kolejek wąskotorowych, nieżyjący już Maciej Matuszewski, w okresie międzywojennym lokomotywka była prawdopodobnie własnością poznańskiego magistratu i pomagała  przy usypywaniu wałów przeciwpowodziowych nadwarciańskich grobli. Nie wiadomo jednak  w jakich okolicznościach w 1945 roku trafiła do chorzowskich Zakładów Azotowych gdzie przepracowała 32 lata.

W 1977 roku wysłano ją tam na emeryturę, a 2 lata później postawiono na cokole w roli pomnika.  I może by tam nadal stała i rdzewiała gdyby nie inicjatywa Poznańskiego Klubu Modelarzy Kolejowych, który sprowadzili ją do Poznania i wziął pod własne skrzydła.

Jako jej nowy opiekun zaczął szukać pieniędzy na odremontowanie parowozu i przewrócenie go do życia.

Na apel Klubu pierwsze odpowiedziały Międzynarodowe Targi Poznańskie, Zakłady Cukiernicze „Goplana” oraz Telekomunikacja Polska, przekazując darowizny z przeznaczeniem na remont parowozu.

Naprawa kotła odbyła się w ZNTK Piła ale „partnerem strategicznym” przedsięwzięcia zostały Zakłady Przemysłu Metalowego im. H. Cegielskiego w Poznaniu, które były współtwórcą „Maltanki” i jej protoplasty – Harcerskiej Kolejki Dziecięcej na Dębinie. Rada Pracownicza „Cegielskiego” w listopadzie 1992 roku  podjęła uchwałę, że remont parowozu przeprowadzony zostanie nieodpłatnie a rozliczony zostanie w stratach nadzwyczajnych.

Właśnie został otwarty nowy wydział W3 a naprawa Borsiga miała być  pierwszą w historii Fabryki Lokomotyw i Wagonów. Koszty naprawy w 1993 roku wyceniono  na 300 mln zł.

Po przekształceniu Fabryki W3 w Spółkę o nazwie Fabryka Pojazdów Szynowych prace przy parowozie zostały odłożone ze względu na konieczność  pilnego wykonania 6 wagonów dla PKP. Ten kontrakt warunkował byt spółki więc  prace wznowiono dopiero w 1999 roku.

Oczywiście na remontowanym parowozie nie zabrakło repliki tabliczki firmowej zakładów A.Borsig oraz drugiej – Spółki FPS jako wykonującej remont parowozu. Tabliczki zostały odlane z mosiądzu.

Pierwsza próbna jazda lokomotywki odbyła się 14 czerwca 1999 roku na specjalnie przygotowanym na tę okazję torze o długości 30 metrów.

O rozpalenie kotła i uruchomienie Borsiga poproszono  doświadczonego maszynistę parowozowego z Kolei Dojazdowej w Środzie Wielkopolskiej. Próba wykazała, że Borsig jest sprawny technicznie i może się poruszać o własnych siłach ale bez poprawek się nie obejdzie.

Przeprowadzenie ich trwało miesiąc i skończyło się powodzeniem. Borsig został przewieziony na Maltę, pociągnął podczas prób 5 wagoników i wykazał, że potrafi jechać z prędkością 50 km/h a nie 30 – jak przewidywano wcześniej.

Niestety przepisy dotyczące funkcjonowania Kolejki Parkowej Maltanka stanowią wyraźnie, że wąskotorówka nie może poruszać się z prędkością większą niż 20 km/h. I tego należy się trzymać, uznając, że taka prędkość stanowi mocną stronę komunikacji kolejowej na Malcie. W podróżach wzdłuż malowniczego jeziora do ZOO pośpiech nie jest wskazany.

25 sierpnia 1999 roku parowóz został dopuszczony do ruchu przez Okręgowy Inspektorat Dozoru Technicznego, a pierwszą jazdę z pasażerami odbył  28 sierpnia wyruszając na swój szlak o godzinie 10:30. To był prawdziwy chrzest, bo z nieba lały się fontanny deszczu.

Oficjalne przekazanie wyremontowanego parowozu  odbyło się 22 września 1999 przy udziale Spółek HCP, FPS, władz miasta, użytkownika czyli poznańskiego MPK i właściciela czyli Klubu Modelarzy Kolejowych.

Od tej pory Borsig budzi niesłabnący zachwyt wśród małych podróżnych oraz fascynacje wielu dorosłych, a ponieważ nadszedł zmierzch kolei wąskotorowych zwłaszcza tych o szerokości 600 mm – najwęższej spotykanej na kolejach-  Maltanka jest jedyną i niepowtarzalną okazją podróży zabytkowym parowozem.

Dlatego zapewne znalazła się na II miejscu najpopularniejszych w Polsce kolejek wąskotorowych, tuż po Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej, która ma zdecydowany handicap bo w letnich  kurortach łatwiej bić rekordy popularności..

Nasza wyjątkowa ciuchcia, mimo zacnego wieku, bierze nowy oddech, by nie stracić renomy jako jedna z największych atrakcji turystycznych Poznania. Ale mało kto wie, że Borsig ma bliźniaczą siostrę. Obydwie lokomotywy przybyły z Chorzowa do Poznania na jednej lawecie w 1992 roku. Jedna z 1925 roku była w lepszym stanie technicznym co zdecydowało o jej uruchomieniu. Druga, starsza o rok, też jednak została odremontowana w późniejszym czasie i pełni rolę eksponatu przed budynkami HCP przy ul. 28 czerwca 1956.

oprac. mik

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *