piątek, 19 kwietnia

Uniwersytet Medyczny poprowadzi szpital tymczasowy na Targach. Już za pięć dni

fot. Darek Preiss

Szpital tymczasowy na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich jest już niemal gotowy. Pierwsi pacjenci mogą tam trafić już 30 listopada, docelowo czekać na nich będzie aż 900 łóżek. Aby zapewnić wystarczającą liczbę lekarzy, patronat nad przedsięwzięciem przejmie Uniwersytet Medyczny i jego szpitale kliniczne.

Najważniejsze prace techniczne w tymczasowym szpitalu zostały już wykonane: na pacjentów czekają już łóżka, gotowy jest również zbiornik z tlenem, ważący ok. 51 ton. Pierwsi chorzy mogą pojawić się już za 12 dni. Miejsc dla nich będzie więcej, niż początkowo przewidywano, ponieważ do prac dołączyła spółka PKO BP, która przygotuje kolejne 300 łóżek. Tym samym szpital na terenie MTP stanie się największą placówką leczącą chorych z Covid-19 w Wielkopolsce, mogącą pomieścić nawet 900 pacjentów.

fot. Darek Preiss

Harmonogram prac jest zgodny z planem, za co dziękuję prezydentowi Poznania i prezesowi Grupy MPT – mówił Łukasz Mikołajczyk, wojewoda wielkopolski. – W związku z tym, że w szpitalu tymczasowym będzie więcej łóżek niż pierwotnie planowano, a kadra szpitala im. J. Strusia już teraz jest bardzo obciążona pracą, w sobotę spotkałem się z prof. Andrzejem Tykarskim, rektorem Uniwersytetu Medycznego.

Zdecydowaliśmy, że placówką prowadzącą zostanie Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego. Ta decyzja motywowana jest zasobem kadrowym szpitali klinicznych i uniwersytetu – dzięki takiemu rozwiązaniu nie będziemy musieli martwić się o brak lekarzy.

Szpital tymczasowy ma odciążyć szpitale powiatowe w całej Wielkopolsce. Dzięki niemu pacjenci z Covid-19, którzy obecnie w nich leżą, będą mogli być przekierowani do Poznania.

fot. Darek Preiss

Dziękuję zarządowi i całemu zespołowi MTP za ogromną pracę i ekspresowe tempo, w jakim została wykonana – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Cieszy mnie skuteczna współpraca z wojewodą i rektorem. Wierzę, że zmiany, o których wspólnie zdecydowaliśmy, ułatwią funkcjonowanie szpitala tymczasowego. Mam nadzieję, że nie będzie on obłożony w 100 procentach, ale wiele zależy od rozwoju pandemii. Dlatego apeluję do wszystkich o rozsądek i zachowywanie zasad bezpieczeństwa.

23 listopada będzie ostatnim dzień pracy w szpitalu tymczasowym dla specjalistów MTP i firm z nimi współpracujących. Potem do placówki wejdą lekarze.

fot. Darek Preiss

Przez cały czas jednak będziemy mieć dyżury serwisowe, by wszystko działało tak, jak należy – podkreśla Tomasz Kobierski, prezes Grupy MTP. – 500 naszych pracowników w ciągu 14 dni, pracując 24 godziny na dobę, stworzyło pełną infrastrukturę na terenie 6 pawilonów. Rozłożyliśmy ponad 8,5 kilometra instalacji tlenowej, trwają ostatnie prace związane z instalacją próżniową oraz sprężonego powietrza. 23 listopada całość będzie gotowa do przejęcia przez Uniwersytet Medyczny.

Przez pierwszych kilka dni pracownicy medyczni będą uczyć się pracy w nowym miejscu. To czas potrzebny na dobre poznanie rozkładu szpitala, możliwości sprzętu oraz optymalne skoordynowanie współpracy. Pierwsi pacjenci będą przyjmowani od 30 listopada. Na początku otwarte zostaną miejsca w dwóch halach, 8 i 8A, kolejne łóżka będą oddawane etapami.

fot. Darek Preiss

Kadra szpitala im. J. Strusia od początku pandemii niesie główny ciężar walki z Covid-19 w Wielkopolsce, za co należy się jej podziw i ogromny szacunek – mówił prof. Andrzej Tykarski, rektor Uniwersytetu Medycznego.

Dlatego włączyliśmy się w to przedsięwzięcie. 30 listopada uruchomimy ok. 150 łóżek w 3 oddziałach oraz 48 łóżek intensywnej terapii z respiratorami. Ich włączanie będzie stopniowe i uzależnione od tempa pozyskiwania kadry anestezjologicznej. Patronat nad poszczególnymi oddziałami obejmą kliniki: hipertensjologii, pulmonologii i internistyczna. Następnie stopniowo będziemy zwiększać liczbę dostępnych łóżek aż do 900, choć mamy nadzieję, że nie wszystkie zostaną wypełnione.

Do szpitala tymczasowego w Poznaniu nie będą przyjmowani pacjenci w pierwszym stadium choroby Covid-19 (ponieważ nie wymagają hospitalizacji). Trafią tam jednak chorzy w drugim stadium, którzy potrzebują tradycyjnej tlenoterapii, oraz w trzecim stadium, którzy odczuwają dużą duszność i wymagają tzw. tlenoterapii wysokoprzepływowej.

Będą tam również leczone osoby z chorobami współistniejącymi, takimi jak nadciśnienie, cukrzyca czy choroba niedokrwienna – lekarze zapewnią im opiekę specjalistyczną. Pacjenci w czwartym stadium choroby – ci, którzy już teraz leżą pod respiratorami – na razie nie będą przyjmowani, ale niewykluczone, że to się zmieni, gdy w szpitalu będzie pracować wystarczająco dużo anestezjologów.

anka

Wkrótce więcej zdjęć

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *