Nie, wbrew pozorom – to nie ludzie ogrzewający mieszkania i domostwa paliwami stałymi, nie ci, co wrzucają do kotła, pieca kaflowego , kuchennego czy kozy kolorowe gazety i odpady komunalne, palą mokrym drewnem, odpadami węglowymi, porąbanymi starymi meblami z drewna i płyty stolarskiej. Także nie ci, co w przydomowych warsztatach i zakładach rzemieślniczych spalają odpady poprodukcyjne, używają przepracowanego oleju, chemikaliów i opakowań. Większość tych ludzi to ofiary sytuacji ekonomicznej, wysokich cen opału i ubóstwa energetycznego. Większość.
(więcej…)