środa, 24 kwietnia

Sygnał ostrzegawczy, czy wołanie na puszczy?

Fot. D. Preiss

Nie bez powodu wracam do sytuacji sprzed kilkunastu dni, zwłaszcza, że niewiele lepiej było w rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Czy ktoś pamięta jeszcze, co działo się na ulicach, gdy w ramach Betlejem Poznańskiego, miasto jednocześnie odwiedziła ciężarówka Coca-Coli i odbywał się Festiwal Rzeźby Lodowej? Paraliż komunikacyjny, jaki dotknął wtedy centrum, przypominał najgorsze momenty spiętrzeń ruchu w dniach dużych targów. I działo się to już w godzinach wieczornych, w środku weekendu. We wtorek, w rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego było niewiele lepiej. A przecież chodzi o, bądź co bądź, wydarzenia lokalne.

Fot. D. Preiss

Były długoletni dyrektor ZDM-u, Jan Sklorz, obwiniany – nie zawsze zasadnie – o wszelkie zło na poznańskich ulicach zwykł już 20 lat temu, gdy terminowałem w zawodzie dziennikarza, powtarzać, że miasto w końcu się zakorkuje i nie ma sposobu, by pomieścić w nim auta wszystkich kierowców, którzy jednocześnie zechcą wyjechać na ulice. Przypomnijmy przy tym, że dyrektor Sklorz wcale nie był zwolennikiem uspokojenia ruchu kołowego. A całkiem niedawno prezydent Jacek Jaśkowiak zdradził, że samochodów jest w mieście już trzy razy więcej, niż wynosi pojemność sieci ulic.

Wieczorno – weekendowy korek gigant  (nie łudźmy się, że było to wydarzenie jednorazowe) jest kolejnym znakiem ostrzegawczym, który najprawdopodobniej zostanie znów zlekceważony: W imię doraźnych korzyści politycznych, czyli głosów kierowców – tych zamożnych i wpływowych – znowu ograniczenia w ruchu kołowym zostaną odłożone ad calendas graecas. Plany ograniczenia ruchu, nierzadko sensowne, zostaną na papierze.

Fot. D. Preiss

Paraliż będzie postępował, z milczącą zgodą urzędników, którzy jako profesjonaliści doskonale zdają sobie sprawę, że miasto znalazło się na komunikacyjnej równi pochyłej. Ale katastrofa nastąpi może jeszcze nie w tej kadencji? Może przeczekamy i następną?

Nie oszukujmy się, bez radykalnej kuracji czkawka będzie coraz większa. Miasto może jeszcze nie teraz, ale w końcu stanie, jak trafnie wiele lat temu przewidział dyrektor Sklorz.

Darek Preiss

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *