czwartek, 25 kwietnia

Strach przed Biedronką

Największy lokal do wynajęcia pod Kaponierą dalej straszy pustką. Fot. D. Preiss

Przysłowiową, bo w tym miejscu równie dobrze mogłoby powstać Netto czy Lidl. Myślę o poziomie -1 Kaponiery, gdzie przecinają się szlaki mieszkańców przesiadających się z pojazdów jednej linii na drugą. To nie jest dobre miejsce na kawiarnię, za to doskonałe, by zrobić szybkie zakupy.

Pod Kaponierą trudno liczyć, że ktoś zatrzyma się na dłużej. Mikroskopijna knajpka, która kiedyś tam była, nie grzeszyła nadmiarem gości.

Po ciągnącym się remoncie Kaponiery, gdy wreszcie można było znowu korzystać z przejścia pod rondem, część pomieszczeń można było wynająć pod różną działalność. Nie pod każdą, bo rządzący miastem kategorycznie sprzeciwili się zainstalowaniu tam dyskontu spożywczego.

Mniejsze pomieszczenia na poziomie -1 zostały zagospodarowane dość szybko: jest tam punkt sprzedaży biletów MPK, w tym miejscu oczywisty, wrócił punkt ksero, też bardzo popularny, kawałek dalej wprowadził się salonik prasowy. Co łączy te punkty? Ludzie korzystają z nich w biegu, przesiadając się, czy przechodząc na drugą stronę ronda. Miejsce, gdzie można zrobić podstawowe zakupy, może więc dobrze się tutaj wpasować – tym bardziej, że w okolicy nie ma żadnego sklepu spożywczego.

Tymczasem mówi się o kawiarniach w tym miejscu. Moim zdaniem, to zupełne nieporozumienie. Kto zatrzyma się pod Kaponierą, by dłużej tam posiedzieć? W atmosferze pośpiechu, pod presją czasu, w hałasie i przeciągu. Nie najgorszym miejscem na kawiarnię mogą być co najwyżej kazamaty dawnej kaponiery kolejowej, na poziomie minus dwa, a i to nie założę się, że miejsce to będzie cieszyć się powodzeniem. Natomiast klientów dyskontu spożywczego pod rondem można się spodziewać na pewniaka, do takiego punktu na pewno nie trzeba będzie dokładać. Po co więc zaklęcia, że takowy pod Kaponierą nie powstanie?

Darek Preiss

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *