Za nami bardzo trudny rok, a i święta będą inne niż te, które pamiętamy. Świat i kraj wstrząsany jest całą serią kryzysów, których preludium – pandemia – towarzyszy nam od wczesnej wiosny i jeszcze potowarzyszy. Ale to nie koniec świata.
Tymczasem najbardziej potrzeba nam teraz zdrowia, co jest oczywistym i koniecznym warunkiem, ale także spokoju i wolności. Tego wszystkiego w mijającym roku brakowało.
Przed nami kilka dni oddechu. Wykorzystajmy je i spróbujmy choć na chwilę zapomnieć o tym, co nas na co dzień przyprawia o niepokój i smutek. Nie warto przejmować się za bardzo. Czas i nasze zaangażowanie przyniosą rozwiązania.
Nasza siła będzie jeszcze nam potrzebna. Oby jej nie zabrakło, ale też pozwólmy sobie na myślenie, że w końcu może być lepiej.
Tego życzmy sobie nawzajem,
Zespół Aglomeracji