piątek, 19 kwietnia

Poznań pomaga pszczołom

Fot. UMP

W Poznaniu staną kolejne miejskie pasieki. Będzie to możliwe w ramach realizacji programu “Poznań dla pszczół”. Pasieki pojawią się na terenie zajezdni MPK oraz lasku na Marcelinie i Dębinie.

Na terenie miasta zainstalowanych zostanie również ponad 150 domków dla owadów zapylających.

Fot. UMP

Zastępczyni prezydenta Poznania, Katarzyna Kierzek – Koperska, Wojciech Tulibacki – prezes zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz Mieczysław Broński – dyrektor Zakładu Lasów Poznańskich podpisali list intencyjny, w którym deklarują wolę współpracy w realizacji programu “Poznań dla pszczół”. W ramach porozumienia w Poznaniu ustawione zostaną kolejne miejskie pasieki.

Fot. UMP

Celem tej inicjatywy jest stworzenie owadom zapylającym, jak najlepszych warunków bytowania. W Polsce występuje ponad 470 gatunków pszczół. Każda z nich przyczynia się do zapylania roślin, uczestnicząc w produkcji żywności. W naszym mieście prowadzimy akcję “Poznań dla pszczół” zakładając m.in. łąki kwietne, miododajne ogrody, posiadamy własne pasieki i miejski miód. W pielęgnacji zieleni miejskiej nie stosujemy szkodliwych pszczołom środków. Wiemy, jak ważna jest edukacja i odpowiedzialność wobec zjawiska ginięcia pszczół. Teraz działania na rzecz tych pożytecznych owadów zostaną poszerzone o kolejne obszary – wyjaśnia Katarzyna Kierzek-Koperska.

Fot. UMP

Ule mogą w przyszłości powstać na terenach zajezdni przy ulicach Kaczej, Pustej oraz Franowo, będących we władaniu MPK Poznań. Program ma też mieć zapewnioną promocję w środkach transportu miejskiego.

Pasieki na terenie zajezdni to zupełna nowość. Ze względu na obecność terenów zielonych, przypuszczam, że pszczoły już teraz tam funkcjonują. Dzięki porozumieniu może uda się stworzyć im w zajezdni prawdziwy dom. Będzie to coś dodatkowego, ale bardzo pożytecznego. Liczymy, że przedsięwzięcie się uda – mówi Wojciech Tulibacki.

Miejskie pasieki staną także na terenach zarządzanych przez Zakład Lasów Poznańskich – Lasku Marcelińskiego i lasu przy ulicy Ku Dębinie.

Las to naturalne środowisko pszczół. Miejskie pasieki w tym miejscu to bardzo dobry pomysł. Pszczół jest coraz mniej, a przecież te owady są podstawą naszej egzystencji. Co będziemy jeść, gdy ich zabraknie? – pyta retorycznie Mieczysław Broński.

Ule w poznańskich lasach i zajezdniach to nie pierwsze miejskie pasieki. Sześć znajduje się już na terenie poznańskiej Cytadeli. Pszczoły się tam zadomowiły, a nawet zaczęły produkować miód. To dowód na to, że te pożyteczne owady mogą funkcjonować w mieście, a Poznań jest wolny od pestycydów i innych zabójczych środków.

Fot. UMP

W akcję zakładania pasiek miejskich chcą zaangażować się również lokalne firmy, którym nie jest obojętny spadek liczebności pszczół oraz ich wpływ na środowisko i gospodarkę. Opiekę nad pasiekami miejskimi zaoferował Wojewódzki Związek Pszczelarski w Poznaniu.

oprac. anka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *