sobota, 20 kwietnia

Podziemia kaponiery wychodzą z niebytu

Najniższy poziom dawnej kaponiery kolejowej. Fot. D. Preiss

Niemal dosłownie, bo właśnie mieszkańcy i przyjezdni dostali swoisty prezent gwiazdkowy: możliwość podziwiania murów dawnej kaponiery kolejowej, ukrytej do niedawna pod rondem Kaponiera, które właśnie od dawnej budowli, elementu poznańskich fortyfikacji, wzięło swoją nazwę.

Podczas generalnego remontu ronda okazało się, że o ile górne partie dawnej kaponiery kolejowej (zabezpieczającej twierdzę Poznań przed niekontrolowanym ruchem pociągów) zostały bezpowrotnie zniszczone, ocalały podziemia. Ich poziom podłogi to niemal dokładnie poziom -2 ronda, z przystankami PST.

Władze miasta obiecały, że fragmenty kaponiery kolejowej będą po remoncie dostępne i słowa dotrzymały, choć wstęp do podziemi nie będzie całkiem wolny. Zimują tam bowiem nietoperze i najważniejszą rzeczą jest to, by nie zakłócać im hibernacji. Nawet podświetlenie murów – czerwone – wybrano tak, by nie płoszyć tych ssaków (zima więc z zewnątrz, przez szyby, nie widać zbyt wiele), odpowiednio dobrana jest też wilgotność i temperatura.

Bliżej będzie można zapoznać się z murami niegdysiejszej pruskiej twierdzy w okresie wiosenno – letnim, gdy nietoperze są aktywne na zewnątrz. Wtedy oświetlenie wnętrza kaponiery będzie białe, a do podziemi będzie można, z ograniczeniami, wejść. Miasto dopuszcza tam też możliwość organizowania wydarzeń kulturalnych.

darp

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *