piątek, 29 marca

Najbiedniejszych nie widzą

Fot. D. Preiss

Dobra Zmiana nie zauważa tych najmniej życiowo zaradnych, chorych i niedołężnych, których od przepaści, a może i samobójstwa, dzieli jeden krok. Ostatnie zabezpieczenie, jakie jeszcze mają, to pomoc społeczna. Niestety, coraz biedniejsza.

Tymczasem Dobra Zmiana, rozdająca pieniądze na prawo i lewo w ogóle tych ludzi nie zauważa. Może niemedialni, na wybory nie chodzą, pewnie pijacy i nieudacznicy?

Tymczasem to także na przykład ofiary śmieciówek w korporacjach, albo kobiety tyrające na wsi za darmochę „przy mężu”.  Gdy któreś z nich nagle zachoruje, nabawi się kalectwa, albo postarzeje, nie wchodzi w ZUS-wski system emerytalno – rentalny, boć przecież nie ma wypracowanych lat.

Co zostaje – od umiarkowanego stopnia niepełnosprawności (odpowiednik II grupy inwalidzkiej) taki ktoś ma prawo do zasiłku stałego z pomocy społecznej.  Wynosił on, gdy Dobra Zmiana dochodziła do władzy, na osobę żyjącą w rodzinie, 514 złotych (dla osoby samotnej 634 złote).

Przepisy nakazują, by rewaloryzować go 3 lata z uwzględnieniem inflacji. No, to miłościwie nam rządzący zrewaloryzowali. W latach, kiedy ceny żywności szybowały w górę niczym rakieta, Dobra Zmiana uznała, że wystarczającą rewaloryzacją będzie.. 14 złotych. Tak, dziś zasiłek stały na osobę w rodzinie wynosi 528 złotych (dla osoby samotnej 701 złotych).

Jak widać najbardziej po kieszeni (bo istnienia potężnej inflacji chyba nikt nie kwestionuje) dostały osoby żyjące w rodzinach, które to Dobra Zmiana tak hołubi. Rodzina sama się wyżywi?

Dobra Zmiana, chwaląca się wszem i wobec swoją „polityką społeczną”, tę kwestię zgrabnie omija niczym rafę.

Ludzie, którym tylko zasiłki nie pozwalają umrzeć z głodu to już dziś nie margines. W miarę, jak młodzi ze śmieciówek będą wchodzić w wiek, gdy eksploatowany ponad miarę organizm zaczyna odmawiać posłuszeństwa, a w końcu zaczną się po prostu starzeć, problem będzie narastał. Ale będzie już po wyborach.

Darek Preiss

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *