piątek, 19 kwietnia

Można, tylko nie u nas?

fot. Green New York

W ramach rewitalizacji obszarowej w centrum zostanie odnowionych 20 ulic, a siedem kolejnych powstanie od zera. Pojawią się przebicia między kwartałami, dzięki czemu po mieście będziemy poruszać się łatwiej. Ponad 200 lokali użytkowych ma ożywić ulice, a uspokojony ruch i zwężone drogi mają sprawić, że będzie na nich bezpieczniej.

Chodniki wreszcie będą służyły do chodzenia, bo przyuliczne parkingi zostaną przeniesione do parkingów kubaturowych. Odnowa czeka trzy śródmiejskie parki, a do tego pojawi się osiem nowych skwerów. Wielkie zmiany czekają też bardzo ważne place. Dla przykładu na jednym z nich mają pojawić się szpalery drzew, fontanna i usługi.

Nie lękajcie się! To nie w Poznaniu.
Czy Poznaniakom potrzebne jest ekomiasto? A jeśli tak, to jak je osiągnąć? Rewolucja czy ewolucja? Czy rewolucyjnie, jak w Nowym Jorku, gdzie skumulowanie działań pozwoliło na osiągnięcie „efektu wow”?
Czy też łatwiejsza i bardziej uzasadniona będzie ewolucja w stylu kopenhaskim, gdzie stopniowo i bez rozgłosu przywracano mieszkańcom mniejsze fragmenty miasta?
– Wszystko zależy od lidera i jego odwagi do podejmowania decyzji oraz od gotowości samych mieszkańców. Myślę, że poznaniacy są bardziej gotowi na zmiany niż rządzący miastem.
Na podstawie felietonu w Gazecie Łódzkiej
Wiesław Rygielski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *