piątek, 29 marca

Miasto wygrało z Wyborową

Fot. UMP

Sąd Okręgowy I instancji zdecydował: Miasto Poznań nie musi wypłacać żadnego odszkodowania spółce Wyborowa. Firma twierdziła, że decyzje miasta naraziły ją na straty i żądała prawie 99 mln zł lub wykupu nieruchomości przy Jeziorze Maltańskim.

Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił swój wyrok w czwartek, 8 sierpnia, w całości oddalając żądania spółki i tym samym przyznając rację Miastu Poznań. Wyborowa S.A domagała się 98,8 mln zł odszkodowania za straty, jakie – jak twierdzili przedstawiciele firmy – poniosła w związku z działaniami miasta. Sąd uznał, że po pierwsze miasto nie musi wypłacać żadnego odszkodowania, po drugie zaś – nie jest też zobowiązane do wykupu spornych terenów.

W ustnym uzasadnieniu swojej decyzji sąd podkreślił, że plan zagospodarowania przestrzennego z 2002 roku nie ograniczał w większym stopniu możliwości korzystania z nieruchomości spółki, niż plan z 1994 r. Zdaniem sądu nie ziściły się też przesłanki z art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, pozwalające na dochodzenie odszkodowania od gminy w związku z uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego – a nawet, gdyby tak się stało, to roszczenie spółki i tak uległoby przedawnieniu.

Wyrok nie jest prawomocny, spółka może się od niego odwoływać.

Chodzi o nieruchomości na terenach leżących w rejonie Jeziora Maltańskiego. Wyborowa produkowała tam wódkę od lat 50. XX wieku. W 2002 roku ówcześni radni Miasta Poznania zmienili plan zagospodarowania przestrzennego dla działek, na których mieściła się fabryka. Zdecydowali, że w ciągu piętnastu kolejnych lat teren ten powinien zostać przekształcony pod usługi turystyczne i rekreacyjne.

W 2013 roku Wyborowa zamknęła swoje zakłady i przeniosła produkcję do Zielonej Góry. Zanim jednak tak się stało, przedstawiciele spółki uznali, że w związku ze zmianą planu zagospodarowania wartość ich działek spadła o prawie 99 mln zł. Wyborowa zażądała więc, by miasto zapłaciło odszkodowanie tej wysokości lub wykupiło tereny po fabryce.

Sprawa trafiła na wokandę – w 2014 roku sąd oddalił pozew z powodu przedawnienia. Uznał, że spółka miała na zgłoszenie swoich roszczeń 3 lata, licząc od daty uchwalenia planu. Prawnicy Wyborowej odwołali się od wyroku, ale sąd apelacyjny przychylił się do zdania sądu pierwszej instancji i utrzymał go w mocy.

Spółka skierowała więc do Sądu Najwyższego wniosek o kasację – i tym razem wygrała. Sprawa ponownie trafiła do sądu apelacyjnego, który nakazał powtórzenie procesu.

oprac. anka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *