– Popieram postulat przewodniczącego Lambertza, aby uczynić Europejski Komitet Regionów Senatem Europejskim. Staniemy się wtedy częścią łańcucha legislacyjnego – mówił marszałek Marek Woźniak podczas obchodów 25-lecia Europejskiego Komitetu Regionów.
W zeszłym tygodniu marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak otworzył w siedzibie Wielkopolski w Brukseli konferencję z okazji 25-lecia Europejskiego Komitetu Regionów.
Udział w niej wzięli przewodniczący KR Karl-Heinz Lambertz, Isabelle Boudineau, przewodnicząca komisji COTER i wiceprezydent Nowej Akwitanii oraz Mark Weinmeister, sekretarz stanu ds. europejskich Hesji. Wydarzenie zorganizowane zostało przez regiony partnerskie Wielkopolskę, Hesję, Nową Akwitanię i Emilię-Romanię.
– W roku 25-lecia istnienia Komitetu chcemy dyskutować o jego roli wśród instytucji europejskich. Europejski Komitet Regionów cały czas intensywnie pracuje nad swoją pozycją. Po latach widoczny jest w tej kwestii postęp – rozpoczął spotkanie marszałek Marek Woźniak. Odnosząc się do kierunków, w których powinien rozwijać się Europejski Komitet Regionów, przewodniczący Karl-Heinz Lambertz zaproponował nadanie samorządom roli strażnika europejskiej legislacji. – Moglibyśmy uczynić Europejski Komitet Regionów czymś na wzór Senatu Europejskiego – zaproponował. Z tym postulatem zgodził się marszałek Woźniak, który podkreślił, że twarde umiejscowienie Komitetu w strukturze instytucji unijnych dałoby mu realny wpływ na proces legislacyjny.
– Zaproponowałem podobne rozwiązania na arenie krajowej – izba wyższa polskiego parlamentu mogłaby składać się z przedstawicieli jednostek samorządów terytorialnych – mówił marszałek Woźniak. Zdaniem Lambertza w najbliższej przyszłości wystarczająco satysfakcjonujące byłoby, aby Komisja Europejska i Rada brały pod uwagę zdanie Europejskiego Komitetu Regionów już na wczesnych etapach procesu legislacyjnego. W jego opinii tylko takim sposobem zapewni się należytą skuteczność pracom Komitetu.
Politycy zgodzili się, że pomimo, iż Europejski Komitet Regionów pełni jedynie rolę doradczą wobec instytucji europejskich, w ciągu ostatnich 25 lat nadał on tempo integracji samorządów w ramach polityki europejskiej i najlepiej reprezentuje interesy unijnych mieszkańców.
– Władze regionalne znają problemy mieszkańców znacznie lepiej niż rządy centralne – mówił Mark Weinmeister, a Isabelle Boudineau podkreśliła: „My, samorządowcy, musimy być głosem poziomu terytorialnego”. Z kolei Marszałek Woźniak zwrócił uwagę na inne ważne zadanie stojące przed KR, czyli prowadzenie dyskusji z obywatelami.
– Musimy uświadamiać mieszkańcom, jak wiele Unia im daje. Aktywne uczestnictwo w Europejskim Komitecie Regionów to nie tylko praca, ale też informacja dla obywateli o tej pracy – wyjaśnił.
– Jeżeli chcemy, by Europa odniosła sukces, należy zdać sobie sprawę, że nie chodzi o Brukselę czy Strasburg, ale o ludzi z tysięcy miast, miasteczek i wsi– zauważył Karl-Heinz Lambertz. – Przez ostatnie 25 lat władze regionalne stały się pośrednikiem między Unią Europejską a jej mieszkańcami. Dzięki temu Europejski Komitet Regionów będzie miał wystarczająco pracy na kolejne 25 lat – zakończył przewodniczący Lambertz.
oprac. mik