Konfrontacja pomiędzy dysponującymi potężnym budżetem propagandowym organizacjami popierającymi drakoński zakaz aborcji a spontanicznymi inicjatywami przeciwników zakazu i szerzej, rządów PiS trwa w przestrzeni miasta.
Podczas, gdy poplecznicy ruchu pro – prison miejsca na swój przekaz pozyskują w sposób komfortowy, za pieniądze, od największych właścicieli nośników reklamowych, druga strona działa całkiem po partyzancku – nocą, sporo ryzykując.
Jak jednak widać na zdjęciach, walka o dotarcie z przekazem do ludzi nie jest z góry przegrana.
darp