Niewielu wie, którędy przebiega uliczka Rataje, od której zapewne wzięła nazwę cała dzielnica. Ten przez lata pozostawiony samemu sobie fyrtel może, niestety, zmienić się nie do poznania, jeżeli deweloper, który upatrzył sobie ten zakątek zrealizuje swoje plany. Społecznicy chcą tę zmianę ucywilizować.
Teren nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego, toteż firma Robyg Wega Development zwróciła się do Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. To w takich przypadkach wstęp do każdej inwestycji.
Projekt przewiduje wielokondygnacyjną zabudowę mieszkalną z lokalami usługowymi na parterze, podziemną halą garażową i towarzyszącą infrastrukturą.
– Deweloper kupił grunt od Cegielskiego. Zamierza tam budować dwa 17 piętrowe bloki – mówi Lechosław Lerczak, społecznik ze Stowarzyszenia „My – Poznaniacy”.
Społecznicy i miasto jednym głosem
Wniosek negatywnie zaopiniował Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska UMP. W opinii czytamy między innymi: „Są to duże, okazałe, wieloletnie i cenne pod względem gatunkowym drzewa, które ze względu na wartość przyrodniczą oraz znaczenie w lokalnym ekosystemie powinny być pozostawione”.
Tak samo uważają społecznicy z Rataj. Ich zdaniem cenny jest cały ekosystem, nie tylko pojedyncze drzewa, choć kilka z nich kwalifikuje się na pomniki przyrody. Wyróżniają się wśród nich trzy około 200 letnie dęby szypułkowe.
Cenny relikt przeszłości
Społecznicy napisali w tej sprawie petycję do Rady Miasta, w której czytamy między innymi: „Skupisko dębów, lipa i topola znajduje się w dużej grupie drzew, w tym alei lipowej ulicy Rataje. Są to najcenniejsze drzewa na całych Ratajach. Grupa reprezentuje unikatowe wartości estetyczne i krajobrazowe. Sześć z nich wyróżnia się osiągniętym wiekiem i rozmiarami spośród drzew tego samego gatunku występujących na obszarze osiedla Rataje.
Szczególnie największy z dębów o regularnej koronie, charakteryzujący się dużymi wartościami estetycznymi i stanowi ważny element krajobrazu.
Drzewa stanowią siedliska roślin, zwierząt lub grzybów objętych ochroną gatunkową, zagrożonych wyginięciem lub rzadko występujących, o unikatowej wartości przyrodniczej, o szczególnej wartości kulturowej, naukowej i społecznej, stanowiące element charakterystyczny krajobrazów kulturowych Rataj.
W swojej historii stanowiły element posiadłości prywatnej, której pozostałość nadal znajduje się w rękach osoby fizycznej zamieszkującej
neoklasyczny pałacyk zlokalizowany na posesji obok działki z dębami.
Drzewa, złożone są w przewadze z drzew spełniających przynajmniej jedno z kryteriów uzasadniających objęcie ich ochrona w formie pomnika przyrody”.
Będzie wąsko, będzie ciemno?
– Nie chcemy zablokować budowy inwestorowi, nie zamierzamy natomiast dopuścić do wycinki drzew. Projekt powinien być tak pomyślany, by je ominąć. Zależy nam też na inwentaryzacji wszystkich drzew w okolicy – dodaje Lechosław Lerczak.
Warto wspomnieć, że okoliczni mieszkańcy obawiają się też innych uciążliwości, związanych z inwestycją: zacienienia sąsiednich posesji (17 kondygnacyjne budynki rzucają nie lada cień), hałasu i lawinowego wzrostu natężenia ruchu. To ostatnie byłoby szczególnie uciążliwe, bo Rataje to wąska uliczka, a budowa bloków uniemożliwi, jak oceniają mieszkańcy, jej poszerzenie.
Darek Preiss
Zobacz galerię zdjęć:
fot. Robert Kalak