czwartek, 18 kwietnia

Kierunek dobry, odwagi mało

fot. PIM

W środę 7 grudnia, komisja do Spraw Studium Uwarunkowań Przestrzennych Miasta wysłuchała prezentacji dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Katarzyny Derdy i debatowała na temat ujęcia w Studium spraw środowiska, w szczególności zieleni w przestrzeni miasta.

Cóż, kierunek zmian w Studium jest dobry, planiści MPU są świadomi ewoluujących oczekiwań mieszkańców wobec traktowania środowiska przyrodniczego i oczekiwań zwiększenia troski o zieleń miejską przez władzę miasta. Jednak zabrakło im szczypty odwagi (lub zadziałała presja nie-przyrodniczego lobby polityków i urzędników wyższego szczebla), aby tak jak w progresywnych miastach Unii, Stanów, Australii, Azji w sposób zasadniczy zmienić oblicze coraz bardziej zabetonowanego miasta.

Gdzież tu mówić o mieście-ogrodzie (Londyn, koncepcje “miasta-ogrodu” Ebenezera Howarda sprzed 100 lat), Singapur, czyli mieście biofilnym, mieście gąbka (16 miast Chin, w Unii Berlin i Kopenhaga), mieście, gdzie władze zachęcają mieszkańców do usuwania betonowych płyt i sadzenia roślin(Rotterdam), gdzie są zazielenione superkwartały ulic przeznaczonych wyłącznie dla pieszych (Barcelona).

Gdzież u nas znajdzie uznanie koncepcja przebudowy Sztokholmu w „miasto ekologiczne” (ecomunicipality) czy niemieckiego Freiburga w miasto samowystarczalne energetycznie lub budowa eksperymentalnego miasta najbardziej „ekologicznego” – Greensburg w USA. Montreal przebija przez miasto zielone korytarze, Barcelona i Amsterdam zielenieją bo wiele spraw miejskich oddano społeczeństwu. Kraków wymyślił projekt urbanistyczny “Klimatyczny kwartał”, Gdańsk, Warszawa, Kraków, Wrocław, Bydgoszcz już jakiś czas realizują ideę błękitno-zielonej infrastruktury.

Jaka jest praktyka w Poznaniu? Interesy deweloperów i inwestorów są najważniejsze. Busines as usual. I nie zmienią tego postrzegania krótkie uliczki, na których zrobiono rabatki i posadzono drzewka. Tu, w Poznaniu, kliny zieleni są zabudowywane. Wystarczy popatrzeć na Sołacz, który został poszatkowany zabudową, a na kolejne tereny zielone ostrzą sobie zęby deweloperzy.

Naturalna retencja jest w odwrocie, piękne wytopiskowe jezioro Umultowskie na Morasku oddano w prywatne ręce totalnego niszczyciela świata przyrody i krajobrazu. Drzewa wytną nawet na głównej ulicy miasta i posadzą nowe patyczaki. Betonoza trawi miasto, podobnie samochodoza i wroga gentryfikacja. Wciąż nie pokonaliśmy “polskiej szkoły psucia przestrzeni publicznej”.

Projekt Studium, można opiniować do 27 stycznia 2023 r. będzie zatem uchwalany przez Radę Miasta już w 2023 r. zapoznać się z nim można ściągając plany i załączniki tekstowe ze strony www poznańskiego MPU https://www.mpu.pl/mim/wortals/mpu/news,9620/projekt-nowego-studium-wylozenie-do-publicznego-wgladu-oraz-dyskusja-publiczna,192455.html

Wiesław Rygielski

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *