Prezydent Poznania nie musi przepraszać TVP za słowa o „nienawistnych materiałów” i „perfidnych propagandzistach” – orzekł sąd w pierwszej instancji.
Chodzi o słowa prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka wypowiedziane publicznie po zabójstwie w styczniu tego roku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jaśkowiak stwierdził też, ze przez minione cztery lat telewizja publiczna była wykorzystywana do opluwania przeciwników politycznych, oraz, że Adamowicz był przez ten czas szykanowany przez TVP.
Szefowie TVP poczuli się obrażeni słowami prezydenta Poznania i wnieśli pozew do sądu, domagając się publicznych przeprosin i wpłaty 10 tysięcy złotych na rzecz WOŚP.
Sąd w pierwszej instancji odrzucił pozew Telewizji polskiej. Sędzia Joanna Ciesielska – Borowiec uznała, że słowa Jaśkowiaka nie przekroczyły granic swobody wypowiedzi. Jego wypowiedzi, „emocjonalne i spontaniczne” uznała za dopuszczalne, pozbawione cech wulgarności.
Wyrok nie jest prawomocny.
darp